Jesienna wycieczka po Vermont
11 października
Jesteśmy w drodze do Vermont! Kolory są po prostu piękne! Pojechaliśmy drogą Thruway do autostrady międzystanowej nr 87 przez Troy. Z Thruway, a także przez Troy, zjechał duży korek.

Pojechaliśmy drogą nr 7 do Vermont, gdzie skręca ona w drogę 9. Bennington był bałaganem - ruch uliczny był okropny! Liście były jednak piękne.

Wszystko było zarezerwowane, ale znaleźliśmy pokój w pensjonacie, Hubble House. To było bardzo czarujące! Oboje, którzy ją posiadają, są nauczycielami. Na śniadanie podali kawę, świeżo wyciśnięty sok pomarańczowy, domowe babeczki i domowe przetwory oraz owoce. Mniam!

12 października
Nie chcieliśmy opuszczać pensjonatu, ale w końcu to zrobiliśmy. Zatrzymaliśmy się w mieście, aby odebrać więcej filmów, a potem ruszyliśmy w drogę!

Dotarliśmy do trasy 9 i skierowaliśmy się na wschód. Słońce świeciło i była piękna jazda, ale im bardziej zbliżaliśmy się do Brattleboro, tym mniej jaskrawe wyglądały liście. Wydaje mi się, że były już poza szczytem.

Jechaliśmy przez wodospady Bellows, a następnie do rzeki Saxton, skąd pojechaliśmy do Hartley Hill. Chciałem to sprawdzić, ponieważ tam mieszkał George Morrill i pisał w „Snow, Stars and Wild Honey”. Myśleliśmy, że znaleźliśmy miejsce jego zamieszkania, ale nie jestem pewien. Podobało mi się odkrywanie małego miasteczka Saxton Falls. Dzięki niej książka ożyła, widząc miejsca, o których wspomniał w swojej książce.

W Bellows Falls weszliśmy na pokład Green Mountain Flyer. To wspaniały sposób na cieszenie się zielenią bez martwienia się o drogę! Było to szczególnie ekscytujące, gdy zatrzymaliśmy się na koziołku nad wąwozem Brockway Mills.

Na kolację zatrzymaliśmy się w restauracji Miss Bellows Falls.

13 października

Zjedliśmy smaczne śniadanie w małej jadłodajni. Cena też była odpowiednia! Po śniadaniu jeździliśmy po mieście, gdy zauważyliśmy, że pociąg przygotowuje się do odjazdu. Zrobiliśmy świetne zdjęcia na moście, przekraczając rzekę Connecticut (trasa 103), a następnie ścigaliśmy się w Brockway Gorge i Chester Depot, gdzie zrobiliśmy jeszcze kilka zdjęć.

Kiedy wróciliśmy do Wodospadu Bellow's, odbyli paradę strażaków, więc wyszliśmy z miasta, zanim zostaliśmy zablokowani. Postanowiliśmy wybrać inną drogę do Wodospadów Saxton, bardzo ładnej wiejskiej drogi. Wracając na Hartley Hill, nadal nie byliśmy pewni, czy znaleźliśmy dom Morrill, więc wróciliśmy do miasta, żeby zapytać.

Mężczyzna w małym sklepie znał Morrillsa. Powiedział, że żyją poza stanem, ale od czasu do czasu chodzą do kabiny.

Opuszczając Saxton's Falls, udaliśmy się do White River Junction. Zatrzymaliśmy się raz, aby spojrzeć na łosia, który zastrzelił myśliwy. Myśliwy powiedział, że waży 725 funtów. (Biedny łoś!)

Tej nocy w hotelu mój mąż pomógł kobiecie mającej problemy z samochodem. Okazało się, że była fotografką z Chicago. Hej, mały świat!

14 października

O ile chcielibyśmy zostać dłużej, mój mąż musiał wrócić do pracy. Więc zaczęliśmy do domu. Do widzenia, Vermont!





Instrukcje Wideo: Wycieczka po Grupie Lokalnej i inne obiekty jesiennego nieba (AstroLife na LIVE #5) - Niebo na żywo (Może 2024).