Nasz kurczący się świat przyrody sam w sobie jest katastrofą, ale ciągła utrata siedlisk stwarza pewne mniej oczywiste wyzwania i obawy. Pytanie o to, jak ocalić niezliczoną liczbę gatunków żyjących w malejących ekosystemach, w których żyją, dało początek nietypowym rozwiązaniom, z których niektóre naprawdę definiują ludzkie innowacje, podczas gdy inne stanowią prawdziwe obawy etyczne. Jeśli nie możemy utrzymać ciągłej utraty siedlisk, to jak zapobiegać dalszemu wyginięciu tak dużej liczby roślin i zwierząt - szacuje się, że to około 35 000 roślin i 6 000 zwierząt na liście zagrożonych.
Niektórzy uważają, że prywatna „własność” egzotycznych zwierząt może pomóc w ochronie takich zwierząt, jak lwy i tygrysy. Zwolennicy tego pomysłu twierdzą, że bez prywatnej interwencji te duże koty znikną z planety. W rzeczywistości problemy tego pomysłu przewyższają zalety. Przede wszystkim termin „własność” to coś więcej niż słowo. Jego implikacje to dopiero początek takich negatywów. Ci, którzy szukają „zakupu” dużych i dzikich zwierząt, rzadko robią to ze względu na zwierzę, ale bardziej, aby zaspokoić potrzebę posiadania czegoś wyjątkowego. Tworzą ogromny rynek nielegalnego kłusownictwa i nierzetelnej hodowli takich zwierząt. Mając ogromną cenę w wysokości 20 000 USD lub więcej, stanowi to raczej lukratywny handel dla osób mniej zainteresowanych dobrostanem zwierząt i bardziej zainteresowanych podszyciem kieszeni. Ponieważ wystarczy duży portfel i brak szkolenia w zakresie prawidłowej opieki i obchodzenia się z takimi zwierzętami, zbyt wiele osób męczy się swoją nową zabawką i kończy się wyrzucaniem tych zwierząt po zużyciu nowości i poczuciu ogromu odpowiedzialności. często zwierzęta te głodują albo są zamknięte w zagrodzie, albo uwalniają się, by same sobie radzić - często kosztem lokalnych hodowców zwierząt. I choć zdarza się to rzadziej niż media przedstawiają ataki dużych kotów w niewłaściwe ręce, zdarzają się zawsze i powodują śmierć kota.
Rezerwaty dzikiej przyrody są coraz liczniejsze i mają większe areały, ale finansowanie takich obiektów zawsze stanowi problem. Prywatni obywatele mogą podejść do talerza i pomóc, przekazując darowizny na te sanktuaria lub tak, jak zrobiła to jedna z tych osób, kupując ziemię na Borneo i przesadzając ponad 5000 akrów z rodzimymi lasami deszczowymi i drzewkami. Ponad 35 000 akrów lasów tropikalnych jest codziennie wycinanych, aby zrobić miejsce do wypasu bydła (z których większość przybywa do Stanów Zjednoczonych, aby nakarmić tłumy swoich superszybkich burgerów z żywnością). Dr Willie Smits, założyciel Borneo Orangutan Survival Foundation, uznaje znaczenie lasów deszczowych i ich rolę w ochładzaniu ziemi i zapewnianiu siedlisk wielu wyjątkowym gatunkom.
Po zaobserwowaniu skutków wycinki i wypalania lasu, która pozostawia po sobie jedynie trawę i nieudane żniwa, zły stan zdrowia ludzi oraz nieistniejące życie rodzimych zwierząt, w 2002 r. Postanowił coś zmienić sadzenie tych cennych akrów. Gromadząc 1300 nasion i sadząc je z miksturą, odpadami, cukrem i krowim moczem w ciągu siedmiu lat od jego powstania drzewa urosły do dojrzałej wysokości, co wskazuje na to, jak szybko ziemia się odzyska, jeśli da się im szansę. Odzyskiwanie danych było dość niezwykłe. Tam, gdzie kiedyś była tylko wysuszona trawa, bez deszczu i bez życia zwierząt, teraz istnieje nowy las. Drzewa nadal rosną, deszcz znów zaczął padać, zwierzęta i owady powróciły, a temperatura spadła o 3-5 stopni Celsjusza. I nawet orangutany wróciły.
Zaangażowanie dr Smitsa w ten bardzo zagrożony gatunek rozpoczęło się, gdy odkrył chorego orangutana na indonezyjskim rynku. Jeden z czterech gatunków wielkich małp, które są trzymane na wszelkiego rodzaju „rozrywkę” w Tajlandii, gdzie ludzie trzymają je jako zwierzęta domowe, używają ich w meczach bokserskich i jako ozdoby w hotelach wśród innych nielegalnych i amoralnych działań. Dr Smits i BOS odzyskują te zwierzęta, gdy są odrzucane, ponieważ w większości są one, pielęgnują je z powrotem do zdrowia, rehabilitują i przywracają je na wolność, jeśli to możliwe. Gdy dr Smits odkrył, że ich naturalne środowisko gwałtownie maleje, ten wysoce oddany człowiek pracuje nad ulepszeniem świata orangutanów z obu krańców równania.
Powyższe przykłady to tylko kilka z wielu sposobów, w jakie ludzie wpływają na Ziemię i jej mieszkańców. Z biegiem czasu stworzyliśmy poważne wyzwania dla planety. Wielu nadal nadużywa, zaniedbuje i dziesiątkuje części naszego świata, ale każdego dnia znajduję innych, którzy są zaangażowani w przywracanie Matki Ziemi na różnorodną i cudowną planetę, którą kiedyś była i może być ponownie. Jest nadzieja, ale walka musi być kontynuowana. Ludzie muszą myśleć ponad swoje bieżące potrzeby. Chciwość musi zostać ograniczona i wszyscy musimy starać się robić, co możemy.
Co więc zrobiliście dzisiaj, aby uczynić świat lepszym miejscem?
Instrukcje Wideo: Las bliżej nas - Gatunki obce i inwazyjne (Kwiecień 2024).