Hotel Transylvania Movie Review

Reżyseria: Genndy Tartakovsky
Scenariusz: Peter Baynham i Robert Smigel, na podstawie opowiadania Todda Durhama, Dana Hagemana i Kevina Hagemana
Data wydania: 28 września 2012 r
Czas trwania: 91 minut
Ocena redakcji: 3 bułeczki z Krzyczącym serem na 4


Jesteś Draculą. Podchodzi do ciebie Adam Sandler, który chce zrobić ten film dokumentalny w twoim nowym hotelu. Oczywiście masz kilka pytań. Po pierwsze - skąd Adam frickin Sandler ze wszystkich ludzi wie, jak skontaktować się z Draculą, pierwszym z nocnych prześladowców, potomkiem ciemności, ojcem niezliczonych pokoleń nieumarłych. Jak znalazł cię facet z piosenki Chanukah?

Cóż, trochę ranisz za PR, ponieważ byłeś głodny na ostatnim spotkaniu strategicznym, więc decydujesz się nie patrzeć temu koniowi w usta. Pomyślałeś, że chciał zrobić jeden z tych reality show Tee-Vee, o których zawsze mówią. Ku twojemu zdziwieniu, chce zrobić animację z Sony Pictures Animation! Cóż, nie są Pixar ani Dreamworks, ale zrobili to naprawdę świetne Arthur Christmas (link tutaj) i Cloudy z szansą Meatballs, więc może się okazać całkiem niezłe. Więc po tym, jak pozwolisz mu i jego zespołowi biegać po twoim hotelu, szukając inspiracji, dzielą się swoimi pomysłami z tobą. I choć może nie trafić do docelowej grupy demograficznej, na którą liczysz, zdajesz sobie sprawę, że ten nowy, na który celuje Waterboy, może być jeszcze lepszy dla biznesu.

Patrząc wstecz, nigdy nie byłeś tak blisko tych filmików z Lugosim, Oldmanem lub kimkolwiek innym, który wtedy masował twoje podobieństwo na ekranie. Jednak z jakiegoś powodu decydujesz się na dokładne przestrzeganie tego. Kto wie, może nawet dostaniesz kredyt producenta wykonawczego lub coś takiego. Jednak coś staje się boleśnie istotne, gdy próbujesz być częścią „procesu”. Jesteś tu już jakiś czas. Żyłeś przez tysiące lat i obserwowałeś przemijanie śmiertelników, którzy wlatują i znikają jak wiele bezowocnych iskier. Ale z miłości do wszystkiego, co jest bezbożne, te animowane filmy trwają wiecznie! W końcu decydujesz się na odprawę, kiedy Mały Nicky i przyjaciele chcą cię wypełnić, i to jest w porządku dla ciebie.

Kilka lat później Operaman i jego kumple mają z grubsza cięty widok. Czy jest w języku angielskim słowo przypominające o czymś i automatycznie ekscytujące w tym samym czasie? „Gdyby tak było, to właśnie wtedy byłeś. Sprawdź to i… powiedzmy, że masz jakieś notatki.

Po pierwsze, pamiętasz, dlaczego nie robiłeś animacji od jakiegoś czasu. Kiedy Friz Freleng z Chucka Jonesa przyszedł do ciebie, sprawili, że wyglądałeś jak głupiec, aby ich postać Buds Bindle lub jakkolwiek on się nazywał, wyglądał dobrze. Choć na pewno mają prawidłowe moce celerity i kontroli umysłu, nietoperz, w który możesz się przemienić, jest znacznie fajniejszy. Dlaczego zawsze masz ten głupi akcent? Nie ma cię nawet stamtąd, właśnie tam spędziłeś wakacje, kiedy byłeś trochę ... udany. Dobrze zrozumieli jedną rzecz - nigdy nie powiedziałeś „Bleh bleh-bleh”.

I chociaż możesz się przekonać, że chcą ścigać całą historię miłosną za pomocą twojej córki (która, nawiasem mówiąc, masz tysiące), czy zawsze muszą sprawić, że będziesz wyglądać jak taki gderliwy narcyz? A po tych wszystkich bzdurach, które doprowadzają cię do córki, czy naprawdę sądzisz, że nastolatka z urazą pozwoli ci tak łatwo oderwać się od haka? Co ważniejsze, czy Osiem Szalonych Nocy uważa, że ​​jego publiczność jest aż tak głupia?
„Chodź”, mówisz chłopakom. "Naprawdę?"
Billy Madison tylko wzrusza ramionami i odpowiada głosem swojego chłopaka. „Przekręć mnie”.

I myślisz, że może powinieneś. W końcu animacja jest na miejscu, co daje jeszcze więcej humoru fizycznym kneblom, w które jest załadowany film, a żarty, choć głupie, są idealnie przemyślane i doskonale się opłacają. Patrzysz, jak śmiejesz się kilka razy podczas oglądania. I chociaż tak naprawdę nigdy nie byłeś jednym z „miłości”, decydujesz, że romans między człowiekiem a twoją córką tak naprawdę łączy film wystarczająco dużo, aby zmaksymalizować śmiech. Nie jest tak źle, w końcu decydujesz, a kiedy wychodzisz, nie masz pewności, kto cię o tym przekonał.

„Witamy w Hollywood, Drac”, mówisz sobie. Masz nadzieję, że ten film się nie przyda, bo zdajesz sobie sprawę, że wolisz jeść czosnkowy chleb ze srebrnym widelcem niż siedzieć w pokoju z Zohanem przez kolejną minutę.

**Jestem właścicielem tego filmu. Nie otrzymałem rekompensaty za tę recenzję.**

Instrukcje Wideo: Hotel Transylvania movie review (Może 2024).