Myśliwi w śniegu - recenzja
„Łowcy w śniegu”, napisany przez Tobiasza Wolffa, rozpoczyna się od trzech przyjaciół w średnim wieku, którzy spotykają się, by polować na jelenie w zamarzniętej dziczy. Podczas polowania dochodzi do poważnego wypadku i troje przyjaciół zostaje przeniesionych na nowe terytorium. To gołe miejsce opowieści, historia przemocy i mrocznego humoru.

Gdy czytam tę historię, mój pomysłowy intelekt wkroczył na niezwykłą ścieżkę. Widziałem połączenie czynników osobowości, które w połączeniu z innymi wybuchły, aby strząsnąć swój mikroświat. Byli to ludzie, którzy zmagali się ze swoimi emocjami do walki z naturą, sobą nawzajem i zmianami w ich życiu.

Dwa najbardziej dominujące elementy tej historii to: zimno i napięcie. Było mroźne zimno otoczenia. Odczuwał chłód polowania i śmierci. Pomiędzy przyjaciółmi narastał chłodny nastrój, gdy starzejemy się z dala od osób wcześniej nam bliskich, a trzema bohaterami - Frankiem, Tubą i Kennym - doświadczyliśmy tych wszystkich obojętności.

Kenny był impulsywny, wybuchowy i odnalazł humor w niedogodnościach, jakie mógł nałożyć na otaczających go ludzi. Jego agresja przygryzła sarkazm, który sprawił, że jego przyjaciele oderwali się od niego emocjonalnie.

Frank był intelektualny i spostrzegawczy niemal do zera. Był tępy i bezpośredni, powiedz, że to człowiek.

Tub miał problemy z samooceną, które doprowadziły do ​​otyłości i zaprzeczenia. Znosił znęcanie się nad innymi i trudno mu było dokonać niezbędnych zmian w swoim życiu.

Te osobowości wydają się być zapłodnione przez śnieg. Ekstremalne środowisko może wydobyć prawdziwy ukryty charakter prawie każdego. Każdy mężczyzna na swój sposób pokazywał fragment swojej ukrytej postaci. Te zmiany postaci spowodowały dalsze napięcie między nimi.

Wypadek i nieporozumienie sprawiły, że Kenny był uzależniony od innych, ale jego sytuacja zmieniła kierunek. Starając się uzyskać pomoc medyczną dla Kenny'ego, Tub i Frank od niechcenia zmuszają Kenny'ego do przeżycia niedogodności, które pierwotnie dla nich ustawiał. Kenny bierze swój lek w złowrogi żart, który zagraża jego życiu i wzbogaca jego przyjaciół, ponieważ bez zmiennego temperamentu Kenny'ego, Tub i Frank dowiadują się, że są w stanie się porozumieć i pomóc sobie nawzajem w swoich kłopotach.

Pod koniec opowieści nie jesteś pewien, czy jesteś sympatyczny czy zachwycony, że jesteś świadkiem zwrotu z leczenia Kenny'ego. Nawet nie wiesz, czy on przeżyje, czy nie. To, co widzisz (zwłaszcza jako kobietę), to fakt, że jest to akceptowalne zachowanie wśród mężczyzn machismo.

Jednak niegodziwość odnajdujesz w tym, jak Frank i Tub łączą się, jednocześnie bezmyślnie zagrażając dobrobytowi Kennego. Chichotasz z powodu absurdu, w jaki sposób traktują się nawzajem. Czy to może być ironia czy po prostu karma?

Instrukcje Wideo: Pierwszy śnieg / The Snowman - Recenzja #315 (Może 2024).