Recenzja filmu Jestem twoją

Mina jest atrakcyjną młodą kobietą, która stara się pogodzić swoje dziedzictwo z pragnieniami. Urodzona w Norwegii w pakistańskiej rodzinie Mina odmawia życia według tradycyjnego kodeksu postępowania. Jest nie tylko rozwiedzioną, samotną matką, ale również aspiruje do roli aktorki. Mina prowadzi także relacje z płcią przeciwną. Kiedy zabiera syna Felixa na wycieczkę do Sztokholmu, by zostać z chłopakiem Jesperem, ma to poważne konsekwencje. Jej rodzina jest zawstydzona przez pakistańską społeczność, a rodzice Miny zabraniają jej wchodzenia do domu. Kiedy Jesper ją również odrzuca, Mina osiąga punkt krytyczny.

Scenariuszem i reżyserem „I Am Yours” jest Iram Haq. Haq urodził się w Norwegii, z pakistańskich rodziców i pracował jako aktorka. Historia, którą opowiada w swoim pierwszym filmie fabularnym, z pewnością zawiera elementy autobiograficzne. Haq nie był w stanie znaleźć pakistańskiej aktorki chętnej do przedstawienia Miny. Aktorka, którą rzuciła, Amrita Acharia, jest pochodzenia nepalskiego i ukraińskiego. Jednak fizycznie przypomina Haqa. Acharia przekazuje wymaganą wrażliwość i upór młodej kobiety uwikłanej w wymagania dwóch różnych kultur.

Historia dzieje się w miastach Oslo i Sztokholmie, ale Haq nie podkreśla wyjątkowych cech tych miast. Film został nakręcony głównie przy użyciu scen wewnętrznych. Gdy Mina zostaje sfotografowana spacerująca samotnie po ulicach miasta, może być prawie wszędzie. Chociaż postać ma bardzo specyficzne pochodzenie, dążenie Miny do niezależności ma uniwersalny urok.

Opakowanie DVD do „I Am Yours” jest nieco zwodnicze. Przednia okładka to portret Amrity Acharia z napisem „Jej jedynym pragnieniem jest miłość”. Tylna okładka jest kolażem szczęśliwych chwil, które Mina dzieli z Feliksem i Jezerem podczas filmu. To sprawia wrażenie, że „Jestem twoją” to typowy dramat romantyczny, w którym bohaterka triumfuje nad przeszkodami na swojej drodze. To, co tak naprawdę przedstawia film, to postać coraz bardziej odizolowana i zagubiona, nieustannie poszukująca sympatycznego ludzkiego połączenia.

„Jestem twój” nie ma oceny, ale prawdopodobnie otrzymałby ocenę R od MPAA. Widzowie wrażliwi na takie kwestie jak nagość i seksualność powinni być ostrożni. Film jest w języku norweskim, urdu i szwedzkim z napisami. Obejrzałem to na DVD, które zostało wydane w USA w 2014 roku, na własny koszt. Recenzja opublikowana 28.08.2015.

Instrukcje Wideo: Byłem na tym nowym filmie Patryka Vegi, jak nie chce ci się go oglądać to zapraszam (Kwiecień 2024).