McLaren i Ferrari w śledztwie szpiegowskim
Kilka tygodni temu jeden z najlepszych członków zespołu w Ferrari został zbadany przez policję. Powodem tego było samo Ferrari, które wszczęło dochodzenie po znalezieniu czegoś podejrzanego podczas Grand Prix Monako. Nigel Stepney, były menedżer drużyny, poprosił o urlop, podobnie jak Ross Brawn, ale odmówiono mu. Pojawiły się spekulacje, że to nowe wydarzenie było jakąś zemstą wobec niego, za dąsanie się z powodu tej odmowy.

Teraz wydaje się, że dochodzenie jest o wiele poważniejsze. Główny projektant McLarena - Mike Coughlan - został zawieszony po swoim zaangażowaniu w spisek. Najwyraźniej istnieje dowód, że Stepney dostarczył pracownikowi McLarena pewne dokumenty zawierające informacje techniczne, a przeszukanie jego domu wykazało, że pan Coughlan ukrył niektóre dokumenty.

W tej chwili dochodzenie jest w toku. Stepney został zwolniony, a Coughlan zostaje zawieszony do czasu wyjaśnienia sprawy. Włoscy urzędnicy analizują tę sprawę i traktują ją z najwyższą powagą.

McLaren wydał oświadczenie, w którym poinformował, że zakończył gruntowne dochodzenie i jest przekonany, że nie uczestniczy w tym żaden inny członek zespołu i że żadna z informacji technicznych nie dotarła do samochodów. Najwyraźniej nie chcą być ścigani przez Ferrari w dalszej linii, za skopiowanie ich technologii.

Ferrari utrzymuje relację na temat wszystkiego, a prawnik Nigela Stepneya powiedział, że twierdzi, że jest niewinny i nie miał z tym nic wspólnego. Mówi również, że Stepney uważa, że ​​jest to kampania „brudnych sztuczek”, zaprojektowana tak, aby nie był w stanie znaleźć innej pracy w Formule 1.

To naprawdę zły czas na takie dochodzenie, ponieważ zarówno McLaren, jak i Ferrari mają tak wielką bitwę na torze wyścigowym. Z przykrością widzę, że takie podstępne rzeczy mogą zejść z kursu, a niektóre z nich kładą nacisk na wielkie osiągnięcia Hamiltona i Raikkonena z ostatnich kilku wyścigów.

Jeśli sprawa będzie kontynuowana, a McLaren wykorzysta skradzione informacje, może to oznaczać kłopoty z ich kampanią mistrzowską. FIA nie jest w stanie odebrać kierowcom punktów ani całkowicie anulować dotychczasowych sukcesów sezonu.

Wygląda na to, że na razie będziemy musieli poczekać i zobaczyć, co się stanie, ale na pewno będę obserwował tę sprawę.