Świadomość poronień
Dzięki oddolnym wysiłkom grup takich jak Susan G. Komen Foundation wzrosła świadomość raka piersi. Informacje o chorobie są łatwo dostępne, a wiele różnych punktów wsparcia jest teraz dostępnych zarówno dla kobiet, które przeżyły, jak i kobiet, które dopiero rozpoczynają swoją bitwę. Możesz kupić różnorodne produkty z wszechobecnym różowym logo, a część dochodów przeznacza się na finansowanie badań w celu zwalczania tej choroby. Ma nawet własny, uznawany w całym kraju miesiąc świadomości. Myślę, że te wysiłki są godne pochwały. Świadomość jakiejkolwiek kwestii jest zawsze lepsza niż zaprzeczanie czy wręcz brak klarowności.

Zawsze jestem trochę smutny, gdy myślę o tym, jak mała świadomość ogółu dotyczy poronienia. Kobiety, które go nie miały, wydają się o tym nie myśleć, a kobiety, które miały jeden (lub kilka), wydają się chcieć jak najszybciej sobie z tym poradzić i nie radzić sobie z tym. Z kilkoma wyjątkami nikt tak naprawdę o tym nie mówi. Chociaż jestem za uzdrowieniem po poronieniu, myślę, że mówienie o tym jest ważnym krokiem w tym procesie. Co więcej, myślę, że rozmowa nie powinna się kończyć, nawet po uzdrowieniu.

Na moim samochodzie mam różowo-niebieską wstążkę informującą o poronieniu i utracie ciąży. (To jak wsparcie magnesów naszych żołnierzy, które widzisz wszędzie.) Gdybym widział jeden samochód, pomimo lat nieśmiałości, myślę, że skomentowałbym: „Ojej, widziałem twoją wstążkę. Przykro mi z powodu twojej straty." Ale nikt nigdy mi nic nie powiedział. Jest w moim samochodzie od trzech lat. Muszę uwierzyć, że za trzy lata ktoś zaparkowany obok mnie w sklepie spożywczym, gabinecie lekarskim lub centrum handlowym miałby poronienie. Lub zna kogoś bliskiego, który miał poronienie. Jeśli tak, nigdy o tym nie słyszałem. Miałem nieznajomych komentujących śmieszne naklejki na zderzaki, ale po poronieniu milczą.

Zawsze skanuję wiadomości w poszukiwaniu nowych informacji o poronieniu zarówno dla mnie osobiście, jak i pisząc te artykuły. Ale szczerze mówiąc, nowe informacje nie wydają się tak często. Myślę, że badania nad poronieniami nie są aż tak wspaniałe. Jeśli wyleczysz raka, zdobędziesz uznanie, ale informacja o poronieniu po prostu nie wydaje się być tak atrakcyjna.

Teraz wyobraź sobie świat, w którym świadomość poronień osiągnęła ten sam poziom, co świadomość raka piersi. Kobiety będą wiedziały, jak znaleźć pomoc i zasoby. Przeprowadzone zostaną dalsze badania nad tym, co powoduje poronienie, ponieważ społeczeństwo tego zażąda. Lekarze musieliby przestać wzruszać ramionami i mówić: „No cóż, takie rzeczy się zdarzają. Idź do domu i spróbuj ponownie. ” Żadna kobieta, która doznała poronienia, nigdy więcej nie poczuje się dziwnie samotna, jakby była jedyną. Ludzie, którzy nigdy nie mieli poronienia, dotykają swojego życia, nadal będą wiedzieli, jak pocieszyć ludzi, którzy mieli.

Ludzie mówią o poronieniu. To nie powinno być tabu. To okropna, niszczycielska rzecz, ale się zdarza. Zdarza się to częściej niż większość ludzi zdaje sobie sprawę. Nie mówienie o tym nie sprawi, że będzie mniej bolesne. Jeśli poroniłeś, mówię, podziel się swoją historią. Dotrzyj do innych osób, które przez to przechodzą. Zrób wszystko, co możesz, aby podnieść świadomość. Im więcej mamy świadomości, tym lepiej możemy pomóc innym ludziom i nam samym.

Instrukcje Wideo: Środowisko, geny i płodność - dr Aleksandra Ziembińska-Buczyńska (Może 2024).