Czy powinny istnieć mieszkania bez dzieci?
Cztery lata temu, kiedy przeprowadziliśmy się z mężem do nowego stanu, aby móc rozpocząć nową pracę, mieliśmy okropny czas ze znalezieniem mieszkania, które pozwoliłoby nam mieć zwierzęta. Większość z tych, na które patrzyliśmy, w tym miejsce, w którym obecnie mieszkamy, naliczała dodatkową „opłatę za zwierzę domowe” w wysokości od 50 do 100 USD miesięcznie. Czasami opłata wynosiła PER PET.

Teraz mamy dwie kotki, które zostały zarówno spayowane, jak i zdeklarowane. Prawdę mówiąc, wyrządziliśmy więcej szkody naszemu miejscu niż oni. W rzeczywistości najgorszy incydent miał miejsce, gdy nasza siostrzenica przyszła odwiedzić i rzuciła na beżowy dywan jedzenie dla niemowląt ze słodkich ziemniaków.

Dwa lata temu, kiedy pisałem swoją pierwszą książkę, słuchałem rakiety 8-osobowej rodziny, która mieszkała za nami. Pewnego dnia jedno z dzieciaków podeszło do naszego okna i zaczęło krzyczeć na nasze koty. Gdzie byli ich rodzice? Kto wie. Prawie ich nie widzieliśmy. Pozwalają swoim dzieciom na ucieczkę bez żadnego nadzoru.

To był wspaniały dzień, kiedy zobaczyliśmy jadącą ciężarówkę, która podjechała na swoje miejsce.

Być może zastanawiasz się, dlaczego nie kupujemy tylko domu. Cóż, pokochalibyśmy jedną. Nie stać nas na to. Spoglądamy na nagrodę i pewnego dnia mamy nadzieję przenieść się na swoje miejsce. Mam nadzieję, że w okolicy, w której nie ma dzieci krzyczących o każdej porze dnia i nocy.

Kiedy byłem dzieckiem, moja matka, siostra i ja przeprowadziliśmy się do kompleksu apartamentów, w którym MUSISZ mieć dzieci, żeby tam mieszkać. Nikt nie został przyjęty, kto nie miałby co najmniej jednego dziecka. Kiedy nasza sąsiadka przeprowadziła się do nas obok, była w ciąży. Często zastanawiałem się, co by się z nią stało, gdyby poroniła lub zdecydowała się oddać dziecko do adopcji. Czy zostałaby eksmitowana?

Jak się okazuje, to my zostaliśmy eksmitowani. Wzięliśmy zabłąkanego kota, a kiedy otrzymaliśmy ultimatum, aby się go pozbyć, moja mama znalazła dla nas miejsce do życia.

Niektóre obszary próbowały założyć dzielnice wolne od dzieci, z różnym skutkiem prawnym.

Co sądzisz o tym pomyśle? Czy ludzie powinni mieć prawo wyboru rodzaju środowiska, w którym chcieliby mieszkać? Czy może pomysł trąci dyskryminacją? Czym różni się zakaz dzieci od zakazu zwierząt domowych?

Prześlij swoje myśli e-mailem, a skompiluję je w innym artykule na temat zakwaterowania bez dzieci.


Instrukcje Wideo: Czy brak błogosławieństwa rodziców ma wpływ na płodność małżeństwa? [Q&A#122] Remigiusz Recław SJ (Kwiecień 2024).