Walentynki
Walentynki są niezwykłe dla tych rodziców, którzy stracili dziecko. Mam na myśli, że nie jest to Twój typowy „dzień specjalny” - Dzień Matki / Ojca, Boże Narodzenie, urodziny itp. - które powodują bardzo prawdziwy ból, kiedy przychodzą co roku. Walentynki naprawdę nie należą do tej samej kategorii. To celebracja miłości „romantycznej”, a nie bezwarunkowej i wiecznej miłości, która silnie wiąże rodzica i dziecko. Jednak, jak powie każdy żałobny rodzic, nadal jest źródłem bólu.

Działa na kilku różnych poziomach i może często zależeć od wieku dziecka, które zmarło, przy czym odejście małego dziecka jest najtrudniejsze lub do celów tego artykułu najbardziej istotne. Mówiąc z własnego doświadczenia, Valentine zawsze był czasem, kiedy musiałem zdobyć dwie karty: jedną ode mnie i drugą od Craiga do jego Mammy. Tak było zawsze. Craig był w tym wieku (6), gdzie jego jedyną miłością była jego mama [ściśle mówiąc, to też nie jest prawda. Przed snem Craig kilkakrotnie opowiadał mi o swoim zamiłowaniu do konkretnej „starszej” dziewczyny na boisku w jego szkole! . . . ale dla przypomnienia przyjmiemy moje poprzednie oświadczenie przed nawiasami]. Czasami Craig tworzył własną kartę. Są one szczególnie cenne. W Walentynki 2007, zaledwie trzy miesiące po śmierci naszego Craiga, pamiętam, że poszedłem do sklepu z kartami, aby zrobić to, co zwykle. Kiedy patrzyłem na karty, złamało mi serce, gdy uświadomiłem sobie, że dostanę tylko jedną. Złamało mi serce dla Barbary, wiedząc, że nie dostanie swojej zwykłej karty od swojego ulubionego małego mężczyzny. To było takie niekompletne. Czułem się źle. Czułem się tak źle, że nie mogłem tego zrobić. Podjąłem decyzję o otrzymaniu karty od Craiga. Sposób, w jaki na to patrzyłem i nadal tak jest, to, że Craig wciąż jest w pobliżu - po prostu nie fizycznie. W takim razie oczywiście nadal chciałby otrzymać kartę dla swojej Mammy, więc zrobiłem to.

Kiedy Craig zmarł, Barbara i ja wróciliśmy do bycia parą. Nie mieliśmy innych dzieci, więc kiedy umarł Craig - zmarła nasza rodzina. To było bardzo odsłonięte i zimne uczucie, z którym można się pogodzić. Walentynki i inne od tamtej pory były dla nas niezwykłe i bolesne z powodu utraty Craiga. Tak więc do każdego pogrążonego w żałobie rodzica i niezależnie od okoliczności rodzinnych, w których się znajdujesz, chcę tylko powiedzieć: wiem, jak się czujesz i moje myśli są z wami wszystkimi.

Każdego roku w Walentynki Barbara zawsze dostaje Craig kartę - do swojej wyjątkowej małej Walentynki.