Recenzja Zero wampirów
Wielu fanów wampirów do tej pory zaakceptowało ironicznie humanistyczne cechy krwiożerczego stworzenia nocy. Od refleksyjnej Louie de Pointe du Lac w Anne Rice Wywiad z Wampirem do dżentelmena Billa Comptona w Sookie Stackhouse seria książek (obecnie adaptowana seria HBO uznanego pisarza Alana Balla), wampir stał się wrażliwy i sumienny dla ludzkich warunków i własnej nieśmiertelności. Jesteśmy przyzwyczajeni do wampirów, które są zarówno śmiertelne, jak i łagodne, rodzaje postaci, które w rzeczywistości mamy chcieć ssanie naszej krwi.

Najwyraźniej David Wellington nigdy nie dostał notatki.

W swojej powieści o wampirach Vampire Zero: A Makabryczna opowieść o wampirach, Pochodzący z Pittsburgha David Wellington wraca do diabelskich korzeni wampira i przypomina nam, dlaczego tak bardzo się ich baliśmy. W swoich innych powieściach 13 pocisków i 99 Trumienwprowadzono nas w szaleństwo intensywnej podziemnej sceny wampirów w Pensylwanii (kto wiedział?). Specjalny zastępca USA Marshall Jameson Arkeley opanował rynek polowań na wampiry. Ściśle współpracując z policją stanową Pensylwanii (aka, Żołnierze), ale mając jurysdykcję federalną, odłożył życie osobiste, walcząc z niekończącymi się i starożytnymi, nadprzyrodzonymi ludzkimi mięsożercami. Laura Caxton, Trooper, który został przydzielony do pomocy Arkeleyowi w jego dążeniu do ludobójstwa wampirów, ściśle z nim współpracuje i uczy się walczyć u boku nieumarłych Appalachów. Aż do fatalnej nocy w Gettysburgu Arkeley nie pozostawia wyboru, musi tylko zniszczyć swoje ludzkie ja i przyjąć wampiryczną klątwę, aby ocalić niezliczone życie, w tym życie jego ucznia.

Pierwotnym zamiarem Arkeleya jest natychmiastowe przekazanie się Caxtonowi w celu samozaparcia po jego transformacji, ale plan nie powiedzie się, gdy Arkeley zniknie. W trakcie najnowszej powieści Vampire Zero: A Makabryczna opowieść o wampirach, Laura musi wytropić i zniszczyć swojego byłego mentora, zanim zacznie wykuwać legion przerażających wampirów. Haczyk? Nawet gdy traci człowieczeństwo, zachowuje wiedzę o wszystkich starych sztuczkach jednego z największych i legendarnych łowców wampirów współczesności: siebie.

Odświeżająco wampiry Wellingtona to potwory, których należy się obawiać. Niezależnie od intencji jednostki lub poczucia ludzkiego dobra, Wellington podkreśla z punktu widzenia Laury, że transformacja w wampira szybko wymazuje ludzkość jednostki. Wszystkie wampiry Wellingtona (z wyjątkiem naprawdę starożytnych) mają rzędy ostrych zębów, przeszywające czerwone oczy, bladą skórę i żywe poczucie brutalności i męki. W końcu wszystkie wampiry ulegają potrzebie ozdabiania swoich legowisk ludzkimi kośćmi, grania w gry zdobyczami i generalnie siejąc spustoszenie i strach wśród śmiertelników na całym świecie. Nie są też wampirami z dawnymi słabościami; ich prawie stalowe mostki mogą dzielić drewniane kołki na miazgę, a te potwory użyłyby czosnku, aby zrobić z ciebie wywar. Oczywiście obrażenia słoneczne nadal obowiązują.

Laura jest silną i niezależną kobietą w całej powieści Wellingtona. O wiele bardziej kompetentna niż jej pierwsze dwa nowelowe występy, jako jedyna jest w stanie wytropić i zniszczyć swojego byłego nauczyciela. Skażona bohaterka podąża śladami Arkeleya jako człowieka i ogólnie ignoruje osobistą potrzebę, relacje i zasady, które utrudniałyby jej postęp w usuwaniu wampirów z powierzchni świata.

Nasuwa się pytanie: także mały potwór społeczny w Laurie?

Innym interesującym tematem jest użycie samobójstwa jako bramy do prawdziwego zła. Przekazywanie klątwy jest nadprzyrodzoną rzeczą w historii Wellingtona i czasami wydaje się, że absolutnej diabelstwu wampira przeciwstawia się ich żartobliwość. Nierozwiązane pytania dotyczące starożytnego wampira znanego jako Justinia Malvern zostaną bez wątpienia poruszone w czwartej powieści Wellingtona z tej serii, 23 godziny: Vengeful Vampire Tale, termin na czerwiec tego roku. Zgaduję, że mściwy wampir nie będzie Draculą.

Tempo najnowszej pracy Wellingtona jest szalone i zabawne. Właśnie wtedy, gdy czytelnik dostaje powiew świeżego powietrza, Wellington ma sposób na uderzenie w jelito i zabranie go ponownie. Chociaż niektóre zakręty są przewidywalne, Wellington prowadzi nas na każdej zakręcie z tak zawrotną prędkością, że nie mamy innego wyjścia, jak trochę stracić żołądek, nawet jeśli widzimy, co nadchodzi milę w dół drogi.


Instrukcje Wideo: Moja mała recenzja Anime "Vampire Knight" :) (Kwiecień 2024).