Odwiedzając nauczanie: budowanie schronienia przed burzami życia
Autor gościnny, P.D. Wiles

Mój przyjaciel Pat i ja odwiedzamy nauczycieli towarzyszących od ponad 16 lat. Niektóre siostry na naszej drodze były z nami od samego początku; często jeden się wyprowadzi i zostanie zastąpiony przez inną siostrę w granicach naszego okręgu.

Ostatnio dowiedziałem się, w jaki sposób nauczanie odwiedzin wpływa nie tylko na odwiedzanego, ale również na odwiedzającego. Pat i ja poszliśmy odwiedzić siostrę, która została usunięta z naszej trasy kilka lat temu. Jej rodzina wyprowadziła się z miasta i wprowadziła do domu na farmie na wsi. Odwiedziliśmy tę siostrę przez wiele lat, a Pat i ja przegapiliśmy nasze comiesięczne wizyty z nią. Czasami wybraliśmy się na 20 minut jazdy na jej farmę, aby odwiedzić „ze względu na dawny czas”. Niestety, ta ostatnia wizyta została wykonana z konieczności.

Tornado przetoczyło się przez północno-zachodni kraniec hrabstwa, niszcząc domy i rozsypując gruz przez kilometry po pofałdowanych polach uprawnych. Nasza droga siostra była jedną z tych setek, których domy zostały zniszczone w wyniku złego wiatru. Ona i jej mąż byli poza miastem w ten weekend, odwiedzając swoje dzieci, i nie było ich w domu, kiedy doszło do katastrofy.

Pat z niecierpliwością przyjął telefon od kierownika oddziału współczującego dla nas, aby zabrać kanapki do domu tej siostry, aby nakarmić tych, którzy pracowali tego dnia, aby pomóc rodzinie zebrać resztki ich rzeczy. Gdy jechaliśmy starą, utwardzoną drogą do jej domu, mogliśmy zobaczyć uszkodzenia, jakie tornado pozostawiło na swojej drodze. Potem, kiedy skręciliśmy za róg, zobaczyliśmy jej dom - lub to, co z niego zostało - z powrotem na polu i ludzie powoli przedzierali się przez gruz, od czasu do czasu pochylając się, aby podnieść przedmioty z ziemi.

Zaparkowaliśmy samochód i ruszyliśmy w kierunku naszej drogiej siostry z kanapkami w ręku. Wyglądała na oszołomioną. Jej dom nie miał już dachu. Odłamki szkła były wszędzie. Pomyślałem o czasach, kiedy odwiedzaliśmy ją w tym domu, nie będąc jej nauczycielami, ale nadal odczuwając potrzebę odwiedzenia jej.

Każdy z nich ją przytulił. Powiedziałem: „Cieszymy się, że nie było cię w domu!”

Powiedziała: „My też”.

Następnie przeprowadziła nas przez dom, tak jak kilka lat temu, kiedy się tam przeprowadziła. Ale tym razem, zamiast podziwiać jej umiejętności dekoracji, byliśmy oszołomieni siłą, która zniszczyła jej dom. Tylko wewnętrzny korytarz pozostał pod dachem; reszta dachu leżała obok domu, z wyjątkiem dachu w sypialni. Upadło. „Gdybyśmy byli w domu, nigdy byśmy się nie obudzili. Nadal będziemy tam - powiedziała, wskazując na środek pokoju i zniszczone kratownice.

Poznałem tę siostrę, odwiedzając ją i ucząc jej. W przeszłości nie byłam doskonałą nauczycielką odwiedzającą, ale nauczyłam się ją odwiedzać, ponieważ troszczyłam się o nią. I chociaż nie była na naszej drodze od lat, nadal czułem za nią odpowiedzialność, potrzebę poinformowania jej, że jest więcej niż jedną z naszych osób na drodze - potrzebę poinformowania jej, że jest kochana.

Siostra Elaine Jack zaproponowała wytyczne, które pomogą nam skuteczniej odwiedzać nauczycieli:

„1. Módlcie się.

2. Szukajcie Ducha. Oznacza to, że przez cały miesiąc modlimy się za kobiety, których odwiedzamy, uczą - nie tylko pięć minut przed pójściem do ich domu.

3. Okazuj zaniepokojenie, odpowiadając w zaufany sposób, słuchając, ryzykując dzieleniem się własnymi historiami.

4. W razie potrzeby udziel pomocy. Nauczyciele odwiedzający powinni przejąć inicjatywę i zasugerować prezydentom możliwe rozwiązania, informując o dokonanych wizytach. Nauczyciele mojej szwagierki Gayle zdali sobie sprawę, kiedy jej mąż pojechał do Arabii Saudyjskiej z siłami zbrojnymi USA, że odwołali gazetę i członkostwo w klubie sportowym. Nauczyciele odwiedzający dzielili się taśmami aerobowymi i kasetami z pismami świętymi, a każdego dnia u progu Gayle pojawiała się dzienna gazeta.

5. Dostosuj wiadomość do odwiedzanej siostry. Odwiedzające przesłania dydaktyczne z każdego chorążego miesiąca dostarczają dobrych informacji o ewangelii, ale należy je dostosować, aby stały się częścią życia siostry. Powinna być osobiście zaangażowana w dyskusję. Zasmucają mnie historie o nauczycielach odwiedzających, którzy wchodzą i rzucają mnóstwo własnych kłopotów i obaw na kobiety, które odwiedzają. To nie jest duch pracy.

6. Zachęcaj, potwierdzaj i akceptuj tych, których odwiedzamy, ze wszystkimi ich obawami. Nie odwiedzamy domów, aby oceniać. Odwiedzamy domy, aby pomóc.

7. Zaplanuj wizyty, jeśli to możliwe. To prawda, że ​​nie zawsze możemy zaplanować czas, który nadejdzie, ale powinniśmy brać pod uwagę potrzeby innych ludzi w jak największym stopniu i radować się pracą. jest ewangelią w działaniu. Powinno to przynieść nam radość, ponieważ żyjąc zgodnie z prawem Chrystusa, odwiedzając się, uczcie się wzajemnie.

8. Odwiedzając nauczanie, docieramy do siebie. Ręce często mówią, ponieważ głosy nie mogą. Ciepły uścisk przekazuje tomy. Śmiech razem nas łączy. Chwila dzielenia się odświeża nasze dusze.Nie zawsze możemy podnieść ciężar osoby, która jest zmartwiona, ale możemy ją podnieść, aby mogła znieść to dobrze. ”
(Elaine L. Jack, Eye to Eye, Heart to Heart [Salt Lake City: Deseret Book Co., 1992], 148.)

Opuszczając tę ​​siostrę, przytuliliśmy ją ponownie i podziękowaliśmy Bogu za opiekę nad nią. Jej dom nie został oszczędzony, ale wiedziałem, że może odbudować. Uświadomiłem sobie wtedy, że odwiedzając nauczanie, Pan dał nam szansę zbudowania schronienia przed burzami życia - takiego, którego nie mogą zniszczyć szalejące wiatry. Nasze współczucie i miłość do tej siostry - ukształtowane przez lata odwiedzin w nauczaniu - były mocne na tle wraku.


Ten artykuł pojawił się po raz pierwszy na Suite101.com i został napisany przez P.D. Wiles

Instrukcje Wideo: "Jak żyć długo, mądrze i szczęśliwie? Refleksje neurobiologa" - prof. Jerzy Vetulani (Kwiecień 2024).