Weekend na Madurai Kamaraj University
Byłem wyłączony na trzydniowy Krajowy Program Szkoleniowy Relacja o zmianach klimatu dla osób aspirujących i młodych mediów Vernacular w Madurai. Zamiast mojej roli studenckiej zamierzałem podać adres przemówienia. Zdecydowany wzrost statusu! Znając Madurai, przyjechałem tu na trzy lata z doktoratem od 2012 roku, dobrze było wysiąść na znanym, brudnym, periyarskim przystanku autobusowym, z drzemiącymi krowami i budzącymi się sklepikarzami. Kobiety siedziały wokół tkanych sznurków jaśminu i innych kwiatów, a tamilskie kobiety uwielbiają ozdabiać głowy malli poo (jaśminem).

Mieszkańcy Madurai są tak dumni ze swojego uniwersytetu, że nawet jeśli nie mówisz w tamilskim, a po prostu podchodzisz do dyrygenta w półmroku i mówisz Uniwersytet - chętnie zaprowadzi cię do autobusu i powie ci wejść i usiąść wygodnie.

Po kilku minutach wraca z przewodnikiem i jedzie autobusem, jęcząc i grzechotając w górę mostu za miastem. Uniwersytet znajduje się 5 km od miasta i wkrótce opuszcza się plac autobusowy, aby podziwiać piękno wzgórz Nagamalai. W autobusie mogą być jeszcze trzy lub cztery inne osoby, które zabierają pasażerów, gdy grzechotają. Wkrótce podchodzi do ciebie dyrygent i opiera się o ławkę, by się uspokoić, w jadącym autobusie i wręcza ci bilet. Oddaję przyzwyczajenie dziesięć banknotów rupii, a on zwraca moją monetę rupii jako moją zmianę. Niemal z szokiem zdaje sobie sprawę, że wartość rupii nadal jest dobra w niektórych częściach Indii.

Siadam z plecakiem i torbą na siedzeniu obok mnie i pozwalam, by świeże poranne powietrze obmyło moją twarz. Kiedy pytałem na przystanku autobusu uniwersyteckiego, pomocny był też starszy mężczyzna w białej koszuli i białych płucach, mówiąc: Uniwersytet nr 55. Kiedy brama uniwersytetu się zbliżyła, z niecierpliwością stanął na swoim miejscu i smutny, pani, uniwersytet niemal w zgodzie z uśmiechniętym dyrygentem.

Czekali, aż zejdę z bagażem i dopiero wtedy ruszyłem w dal. Ogromne wrota uniwersytetu kiwnęły po przeciwnej stronie drogi. Trzej ochroniarze otworzyli część spacerową i życzyli mi radosnego „dzień dobry”. Dobrze było wrócić do starych przyjaciół i przeszedłem 2 km do pensjonatu na wydziale, podnosząc plecak wyżej i przypinając torby na piersi.

Znajomy zapach drzew neem i duża ilość ptasich odchodów zaatakowały moje nozdrza. Cała stado pawi przemknęła przez ulicę i wślizgnęła się w zarośla. Słyszałem też, jak Siedem Sióstr kłębi się na drzewach, a z daleka słychać było brzęk, bicie cyklu jadącego w moją stronę przez studenta.

Po kolei dotarłem do pensjonatu wydziału i po raz kolejny przywitał mnie radosny „Vannakkam Madam, jak się masz?”. Ten sam dozorca, który był w pensjonacie od kiedy zacząłem przychodzić, wstał i dał mi klucze mój ulubiony pokój.' Przyniosłem ci kurtkę. Powiedziałem, bo powiedział mi, że jest mu zimno. Rozpromieniony utykał przede mną, do mojego pokoju intonując te same wytyczne, które zawsze robił. Zamykaj okna o 17:00, żeby nie wchodzili komary, a kiedy wychodzisz, aby pójść do sala też każdego ranka, albo wiewiórki zrobią gniazdo twojej poduszki.

Dobrze było wrócić.


Instrukcje Wideo: Mai Pootta Kannala Album Song | Kavinilavan M | Madurai Kamaraj University (Może 2024).