Czy nie słyszymy za dużo mówić?
Coś, o czym wspominało wielu niesłyszących dorosłych, to „nieustanne mówienie”. Co mam przez to na myśli? Jak to ujęła jedna osoba… „czasami obwiniałam się nieustannie, aby nikt inny nie miał okazji oddzwonić!”

Z czasem głuchy prowadzenie rozmów staje się coraz trudniejsze. Oczywiście nasi przyjaciele i rodziny są wyrozumiali i zwykle przyjmą nas, starając się, abyśmy byli uwzględnieni i wiedzieli, co się wokół nas dzieje. Ale dla wielu osób głuchota powoduje izolację, ponieważ tak trudno jest rozmawiać z ludźmi. W rzeczywistości boimy się wyjść, bo ktoś może do nas mówić i boimy się, że nie usłyszymy, nie będziemy wyglądać niegrzecznie lub głupio, albo będziemy słyszeć niepoprawnie i odpowiedzieć niewłaściwie.

Ale innym mechanizmem radzenia sobie z głuchym jest „nieustanne mówienie”. (Czy kiedykolwiek byłeś winny opowiadania historii swojego życia?) Kiedy badałem nieustanne mówienie, odkryłem, że robią to nie tylko osoby niesłyszące. Jest to powszechne uzależnienie i często stosowane przez osoby, które szukają uwagi i aprobaty. Wielu jest samotnych i bez przyjaciół. Chociaż jest to być może prawdą, jak na ironię, dla osób niesłyszących, nie szukają uwagi ani aprobaty, ale raczej starają się ukryć swoją dolegliwość.

Pamiętam, że cały czas rozmawiałem i rozmawiałem - nie dlatego, że myślałem, że mam coś ważnego do powiedzenia, a nawet nie byłem tak interesujący. Czasami naprawdę wypadałem za burtę i stałem się imprezą, zwracając uwagę wszystkich. Rozmawiałem z szokiem i rozśmieszałem ludzi.

Jeśli mówiłem, to nie musiałem słuchać, a jeśli nie musiałem słuchać, to wiedziałem, o czym jest ten temat, wiedziałem, że nie robię z siebie głupka, wpychając się w niewłaściwym czasie, komentując temat, który już dawno został ukończony, lub powiedzenie czegoś całkowicie niewłaściwego. Oczywiście miało to odwrotny skutek. Jestem pewien, że większość ludzi myślała o tym, co mnie nudziło i starała się mnie unikać, jeśli spotkają mnie w przyszłości - wręcz przeciwnie do tego, co próbowałem osiągnąć. Wróciłem do domu, czując się bardziej samotny niż kiedykolwiek, wiedząc, że moja tyrada nudziła prawdopodobnie mojego słuchacza i pozbawiła ich energii.

Od czasu mojego implantu ślimakowego sześć lat temu musiałem ponownie nauczyć się umiejętności słuchania. Z wielką przyjemnością słyszę, co mówią inni, aby móc odpowiednio odpowiedzieć. A nawet jeśli coś mi umknie, to nie ma znaczenia - jestem teraz jak większość słyszących ludzi i mogę dość wygodnie prosić o powtórzenie bez obawy, że będę głupi.

Instrukcje Wideo: Dlaczego słyszymy swój głos inaczej, niż słyszą go inni? (Może 2024).