Niebiański, fatalny uśmiech, Sirenia
Heavenly - Virus (Locomotive Records)
Heavenly - Virus
Umieść 3 cale krwi, Dragonforce i Iron Maiden w blenderze, a powstały produkt to Niebiański. Oczywiście jest więcej wpływów Power Metalu, takich jak Helloween i Rhapsody, ale bardziej bezpośrednia trasa powyższych zespołów jest tym, co błyszczy na ich najnowszej płycie, Wirus.

Od samego początku niezaprzeczalna energia płyty jest niemożliwa do zignorowania lub ucieczki. To czwarta płyta francuskiego zespołu, której dojrzałość i pewność siebie wzmacniają brzmienie. Przód i środek to niesamowity wokal założyciela Bena Sotto, któremu udało się skalować wysokości, które sprzeciwiają się biologii. Jak facet może trafić w te nuty, jest cudem. Dzieła gitarowe Charleya Corbiaux i Oliviera Lapauze błyszczą wzorami przypominającymi prędkość myszy uciekającej przed kocim prześladowcą.

Najbardziej imponujący jest „Wasted Time”, majestatyczny rockman, który czeka na refren, zanim wyda porywającą melodię, która sprawi, że wszyscy wokaliści powietrzni będą musieli uderzyć w nuty zgarniania sufitu. Cała płyta jest solidna, bez żadnego paddingu, który dotyka większość wydawnictw. Nie jest to rodzaj metalu, którego zwykle słucham, ale ta płyta nie opuściła mojego stereo w ciągu ostatnich kilku dni. To powinien być jeden wirus, który musisz zdobyć.


Fatal Smile - Neo Natural Freaks (Locomotive Records)
Fatal Smile - Neo Natural Freaks

Fatal Smile to hard rockowy zespół ze Szwecji, który jest idealną muzyką przejściową, gdy masz kaca. Są ciężkie, bez obijania cię o głowę. Założony przez gitarzystę Y w 1995 roku, zespół osiągnął poziom sukcesu debiutem, który został wydany w 2002 roku. To ich drugi wysiłek i nie zawiedzie. Świetny wokal, dzięki uprzejmości H.B. Anderson, wraz z solidnymi piosenkami, są jedną z kart do rysowania dla zespołu. Pomyśl, że GN’R miesza się z Europą.


Sirenia - Nine Destinies and a Downfall (Nuclear Blast)
Sirenia - Dziewięć przeznaczeń i upadek

Niezwykle angażująca płyta Sirenia, norweskiego zespołu założonego przez byłego gitarzystę z Tristanii Morten Veland. Wraz z tą nową płytą wprowadzili także nową wokalistkę, Monikę Pedersen, co jest świetnym posunięciem.
Głos Moniki jest jedwabiście gładki i idealnie pasuje do materiału. Uzupełnia ją death metalowy wokal Veland, a zespół jest niesamowity. Istnieje dziewięć cięć i wszystkie są naprawdę wysokiej jakości. Różnorodność jest wystarczająca, aby zainteresować wszystkich, ponieważ zarówno melodia, jak i wymagana chrupkość. W odróżnieniu od większości innych zespołów kobiecych, Sirenia jest bardziej prostym metalowym zespołem niż niektóre inne bardziej nastawione na progres. Od początku do końca jest to doskonały rekord.