Michael Schenker Group - Obchody dwudziestu pięciu lat (Locomotive Records)
Aby uczcić swoje pierwsze 25 lat pracy jako profesjonalny muzyk, topornik Michael Schenker wydał płytę z nowym materiałem, zawierającą wszystkich wokalistów, z którymi pracował w przeszłości. Nawiązał także współpracę z nowym wokalistą Jari Tiurą. Założył zespół, w skład którego wchodzą legendarny basista Pete Way i perkusista Racer X Jeff Martin.

MSG

Płyta jest w większości całkiem niezła. Nowe rzeczy z Tiurą są dobre, chociaż jego wokal brzmi trochę tak samo po chwili. Brzmi bardzo podobnie do Bruce'a Dickensona zmieszanego z nieco wyższym Gary Bardenem. „The Ride” jest całkiem niezła z przerwami na prowadzenie wokół wersetów. Refren był dobry do końca, kiedy zmiany akordów brzmią tak, jakby Michael nie był pewien, który wybrać. Reszta jest w porządku, a harmonijny wokal w refrenie „Setting Sun” jest szczególnie denerwujący.

Leif Sundin jest pierwszym gościnnym wokalistą i brzmi świetnie. Jego głos ma cechy Paula Rogersa (skrzyżowane z Donem Henleyem), która przemawia do uszu. „Angel of Avalon” z Chrisem Loganem osiągają jedne z najlepszych znaków na płycie. To dobra piosenka, która pozwala na jedną z pierwszych przerw w prowadzeniu Schenkera, choć mogła być dłuższa.

Graham Bonnet ocenia, moim zdaniem, najlepszą piosenkę na płycie z „Rock’ Roll ”. Jego poważny głos został bardzo pominięty. Piosenka Robina McAuleya „Tell a Story” jest również całkiem dobra, mimo że nigdy nie byłem wielkim fanem McAuleya.

Jedynym rozczarowaniem na tej płycie jest brak dobrych leadów gitarowych. Michael gra fajnie w samej piosence, rzucając tu i ówdzie kilka smacznych zagrywek, ale w końcu TYLKO POCHODZI, aby kazał mu robić to, co robi najlepiej… niedostępne.

Z 19 cięciami jest tu dużo materiału i interesujące jest usłyszeć niektóre przeboje z przeszłości, a nie tylko bieżące piosenki. Podsumowując, ten rekord warto go podnieść, ale nie należy spodziewać się czegoś takiego jak wczesny MSG.