Recenzja - Guru miłości
Podczas gdy Guru miłości nie jest filmem o hokeju, hokej odgrywa tak ważną rolę w historii, że recenzja jest zdecydowanie w porządku, szczególnie jeśli ratuje to kogoś przed koniecznością siedzenia przez 87 minut bólu.

Guru Maurice Pitka (Mike Myers) zlecił swoje usługi, aby pomóc gwiazdorowi Toronto Maple Leafs, Darrenowi Roanokeowi, odzyskać żonę, która zostawiła go dla bramkarza Kings Los Angeles, Jacquesa „Le Coq” Grande ( Justin Timberlake) i tak, otrzymał swój przydomek z powodu dużego penisa.

W tym przeglądzie skupiam się na hokejowych elementach filmu i najbardziej oczywistym rozczarowaniem jest to, że sport nie jest przedstawiany w jakikolwiek sprzyjający sposób. To tylko, moim zdaniem, kolejny przykład komisarza National Hockey League, Gary'ego Bettmana, który myśli, że jakakolwiek uwagę hokeja w mediach musi być dobrą rzeczą i pomoże sprzedać ją bardzo pożądanej amerykańskiej widowni.

Cechy przedstawione w tym filmie obejmują samolubną, krzykliwą grę; bójki na ławce; idea, że ​​mecze hokeja dotyczą przede wszystkim walki; i egoistyczne gwiazdy.

Chociaż twórcy filmu wykonali dobrą robotę, czyniąc sceny akcji realistycznymi z wykorzystaniem byłych profesjonalnych hokeistów, nie zastanawiali się nad przedstawieniem sztuki w jakikolwiek realizmie. Rob Blake gra się w filmie jako gwiazda Królów i choć jest znany jako obrońca, w kluczowym momencie filmu mierzy się w pojedynkę. Defensemenowie nie podejmują kontrataków, chyba że napastnicy nagle zostali zaatakowani przez histeryczną ślepotę lub coś podobnego.

Bez wątpienia myśl o wygraniu Toronto Maple Leafs o Puchar Stanleya jest jedyną rzeczą w tym filmie, którą można nazwać komedią.

Z racji tego, że jest to film o dużym budżecie, cofnął wszelkie myśli o postrzeganiu hokeja jako poważnego sportu dla każdego, kto ogląda film bez dobrego zrozumienia gry. Najbardziej zawstydzające jest to, że gwiazda, Mike Myers, nazywa się fanem hokeja, ale był gotów przedstawić sport, który podobno kocha w ten sposób. Oszczędność polega na tym, że film był gigantyczną krytyczną klapą, która, miejmy nadzieję, usunie wszelką wiarygodność.

Instrukcje Wideo: ZŁE KSIĄŻKI: „Guru Kultu…ry” (Kołcz Majk) #1 (Może 2024).