Samoidentyfikacja
Samoidentyfikacja jest dużym problemem dla tych, którzy byli wykorzystywani lub są wykorzystywani przez swoich rodziców. Dziecko, które obserwuje, jak ich rodzice piją, dopóki nie zemdleją, myśli, że definiuje je butelka tego alkoholu. Dziecko, które obserwuje, jak ich rodzice dostają haju noc po nocy, myśli, że są w jakiś sposób identyfikowane przez rodziców zażywających narkotyki. Dziecko, które jest zmuszone patrzeć, jak jedno z rodziców walczy z drugim, a to, które jest obijane, szlocha i błaga, by przestało, myśli, że jest przez to określone. Dziecko uważa, że ​​jest w jakiś sposób identyfikowane przez traumę i znęcanie się, jakby to było odzwierciedlenie ich, a nie ich rodziców.

Jak definiuje się dziecko lub dorosły, który przeżył niegodziwą przemoc w dzieciństwie? Jak dochodzą do tego, że identyfikują się według własnych standardów i przekonań? Jak dziecko oddziela się od znęcania się, którego doświadcza? W jaki sposób dziecko nie pozwala na zdefiniowanie nadużycia? Ofiary wykorzystywania dzieci są ofiarami znęcania się przez wiele lat. To nie tak, że dziecko kończy szkołę, opuszcza obelżywy dom i jest po wszystkim. To jest głębsze niż to. Czy to możliwe, że trauma, którą przeżyło dziecko, grozi ich identyfikacją przez wiele lat później?

Myślę, że pokrzywdzone dziecko bierze na siebie dużą część poczucia winy lub odpowiedzialności za znęcanie się, jakie ma w domu. To tak, jakby ofiara uważa, że ​​to ich wina, że ​​ich rodzice są źli na siebie lub na nich, jak ich dziecko. W swojej niewinności dziecko dorasta, wierząc, że to wina. To jeszcze jedna rzecz, którą należy dodać do obciążeń związanych z poczuciem winy. Czasami zdarza się, że dziecko stara się robić wszystko dobrze, mówić poprawnie i całkowicie wykonywać swoje obowiązki. Ci rodzice, którzy są obelżywi, często patrzą na swoje dziecko i werbalnie je krytykują. Mówią dziecku, że problemy w domu są ich winą. Wiele razy dziecko identyfikuje się z przemocą i jest szorstka.

Uważam, że wiele dzieci będących ofiarami wykorzystywania jest przekonanych, że definiują je zachowania rodziców. Konieczne jest, aby dzieci uczyły się, gdy dorastają, w wieku dorosłym, aby nie były identyfikowane przez taktyki obraźliwych rodziców. Wierzę w proces, który prowadzi ofiarę w wzmacniające ramiona samoidentyfikacji ze świadomością, że posiadają unikalne talenty i dary. Dzieci i dorośli mogą rzeczywiście leczyć i uczyć się definiowania siebie za pomocą własnej metody twórczej.

Instrukcje Wideo: Samoidentyfikacja narodowa jest największym źródłem energii społecznej | dr Mira Modelska-Creech (Może 2024).