Współczucie wobec współczucia
Kiedyś myślałem, że słowa litość i współczucie są synonimami; oba oznaczają współczucie lub żal za drugim. Ale różnica polega na tym, że szkoda się tam kończy. Nie ma już innego uczucia niż żal. Współczucie obejmuje także pragnienie złagodzenia cierpienia lub smutku. Współczucie rozpoznaje ludzkość tam, gdzie litość zamyka wszystko i wszystkich. „Cieszę się, że mi się to nie przydarzyło”, „dzięki Bogu to nie ja” to wyraz litości. „Tak mi przykro, może mogę pomóc”, „Co mogę zrobić, aby pomóc” to wyraz współczucia.

Dopiero po trzydziestce dowiedziałem się o prawdziwym znaczeniu litowania się nad sobą i współczucia. Dopiero kiedy z bliska spojrzałem na siebie, poznałem znaczenie tych terminów. Żal mi siebie oznacza dla siebie współczucie i wiarę, że jesteś ofiarą i nie popełniłeś nic złego. Jest to pobłażliwe, przesadzone spojrzenie na okoliczności z przekonaniem, że ktoś inny jest odpowiedzialny za naprawę rzeczy. Oznacza rozwodzenie się nad nieszczęściem i oczekiwanie, że wszyscy współczują im. „Dlaczego tak się stało”, „dlaczego moje życie musi być takie”, „nikt nie rozumie” to powszechne przejawy litości nad sobą. W litości nad sobą dominuje strach, wina, wstyd. Zmusza to do porównywania własnych okoliczności z innymi, niż do identyfikowania się i rozumienia z innymi. Litowanie się odróżnia cię od innych, pozostawiając uczucie samotności i desperacji.

Współczucie dla siebie jest odczuwaniem żalu za siebie, ale rozpoznaniem, że nie jesteś sam w cierpieniu. Ma poziom ludzkości, który pozwala zobaczyć cierpienie i smutek innych ludzi i identyfikować się z nimi, a nie wyobcować ich, tak jakby twoje problemy były w jakiś sposób ważniejsze niż ich. Dzięki współczuciu możesz ogarnąć się miłością, pozwolić sobie na cierpienie i znaleźć sposoby, aby sobie pomóc. Nie różni się niczym od współczucia dla innych. To pozwala nam wstać i iść naprzód, ponieważ dbamy o siebie. Współczucie dla siebie nie szuka winy i nie czuje się winny. Rozpoznaje twoje nieszczęście, ale pozwala ci się podnieść. To sprawia, że ​​jesteś częścią społeczności, a to może uzdrawiać.

Znajomość różnicy między nimi zrobiła dla mnie ogromną różnicę od śmierci mojej córki. Tragedia się wydarzyła - czy mogę czuć się źle? Tak. Czy to w porządku, jeśli zastanowię się przez chwilę nad moim smutkiem? Tak. Czy można teraz oczekiwać współczucia od innych? Tak. Robiąc te rzeczy, szanujemy siebie i nasze uczucia. Smutek obejmuje złe samopoczucie, ponieważ jest to współczujące.

Ale jako rodzic pogrążony w żałobie, muszę pilnie zwracać uwagę na moje uczucia, aby nie wpaść w pułapkę użalania się nad sobą. Przebywanie w niebezpiecznym zbiorniku użalania się nad sobą oznaczałoby, że oczekuję, że ktoś lub coś mnie z tego wyciągnie. Oznaczałoby to, że polegam na innych, aby moja sytuacja zniknęła lub poprawiła się. Prawda jest taka, że ​​mojej sytuacji nie można poprawić i nie można jej naprawić. Straciłem córkę i nigdy nie odzyskam osoby, którą kiedyś byłem.

Więc dzisiaj jestem realistyczny i logiczny i zamiast oczekiwać, że ktoś mnie naprawi, oczekuję, że się mną zaopiekuję. Jednak pogrążeni w żałobie chodzili po cienkiej linii i moglibyśmy wśliznąć się w bagno, gdyby nie ostrożnie. Część mnie myśli, że mam prawo się poślizgnąć; część mnie wie, że mam obowiązek dbać o siebie dla siebie i innych. Strach przed dalszym życiem bez niej trzyma mnie w miejscu ciemności; wiedząc, że mam inną córkę, o którą się troszczę, utrzymuje mnie w miejscu współczucia. Rzeczywistość wyjaśnia definicje tych dwóch, jednak moje emocje są często mętne.

Na imię naszej córki powstała strona internetowa. Kliknij tutaj, aby uzyskać więcej informacji na temat naszej misji.

FriendsofAine.com - Aine Marie Phillips

Odwiedź The Compassionate Friends i znajdź najbliższy rozdział lokalny pod adresem:

Współczujący przyjaciele

Instrukcje Wideo: Podejście współczucia jako narzędzie terapeutyczne - Julia E. Wahl (Może 2024).