Czy społeczności bez dzieci są rajami?
Wyobraź sobie, że mieszkasz w miejscu, w którym nigdy nie musisz widzieć ani słyszeć dzieci - koniec wrzasków, śmiechu i pluskania się w sąsiednim naziemnym basenie, brak fajerwerków 4 lipca, a następnie w każdy letni weekend bez rowerów zatykających ulice, nie nastolatki wrzucają plastikowe opakowania cukierków i papierosy do zarośli lub plastikowe oczy zamków dla dzieci zaśmiecające krajobraz. Brzmi świetnie, prawda? Ale czy społeczności bez dzieci są naprawdę utopiami dla dzieci bez dzieci?

Coraz większa liczba osób w krajach rozwiniętych rezygnuje z rodzicielstwa - większość badań szacuje, że od 20 do 25 procent osób dwadzieścia lat dzisiaj zdecyduje się nie mieć własnych dzieci, a 5 procent z nich zdecyduje się na adopcję. W miarę jak coraz więcej dorosłych dorasta bez dzieci z wnukami, poszukujący trendów deweloperzy oferują alternatywne mieszkania dla dzieci.

Niektóre z tych ograniczonych wiekowo społeczności emerytalnych zawierają również bardzo restrykcyjne przymierza regulujące hałas, zajęcia na świeżym powietrzu, odwiedzanie dzieci, zwierząt domowych i kształtowanie krajobrazu. Biorąc pod uwagę, że społeczności takie jak The Villages w Orlando na Florydzie rosną i stają się coraz bardziej popularne wśród Baby Boomers, wydaje się, że wiele osób jest skłonnych zaakceptować ograniczenia stylu życia, aby żyć z dala od świata pełnego dzieci.

Niedawno pojechaliśmy z przyjacielem, aby sprawdzić nową społeczność mieszkaniową z przymusami ograniczającymi wiek. Obecnie mieszka w społeczności dla dorosłych, ale stwierdza, że ​​większość jej sąsiadów jest o trzydzieści lat starsza. Twierdzi, że ma dość częstych rozmów „na cmentarzu i w szpitalu”. Nadal chce mieszkać w kompleksie, który ogranicza dzieci, ale ma nadzieję, że nowy, będący społecznością artystyczną, będzie miał bardziej radosne spojrzenie na życie i młodszą populację.

Ta społeczność na pierwszy rzut oka wygląda pięknie - wspólne przestrzenie dla artystów, ogrody i otwarte przestrzenie. Kompleks jest bardzo duży i podzielony na dwie części, bez dzieci i przyjazny dzieciom. Istnieją szerokie, otwarte pola oddzielające te dwa. Patrzyliśmy na oba kompleksy, odbicia lustrzane i rozmawialiśmy z kierownikiem rezydenta. Strona przyjazna dzieciom jest otwarta dla rodzin z dziećmi w każdym wieku, z maksymalnie trojgiem dzieci na rodzinę. Strona bez dzieci jest otwarta dla mieszkańców w wieku 45 lat i starszych bez dzieci.

Restrykcyjne umowy najmu w części dla dzieci ostrzegają lokatorów, że żadne wnuki ani dzieci poniżej 18 roku życia nie mogą odwiedzać więcej niż jednego weekendu w miesiącu i nigdy w ciągu tygodnia. Najemcy mogą mieć tylko jednego małego psa lub kota. „Cichy czas” jest egzekwowany od 22:00 do 10:00.

Moja przyjaciółka to ktoś, kto lubi dobrą, głośną kłótnię o każdej porze dnia i nocy, nie śpi normalnych godzin i lubi swoją muzykę. Zaniepokoiła ją natura i ilość ograniczeń związanych z zakazem dla dzieci. Nie chce też mieszkać w podzielonej społeczności, szczególnie po stronie, w której najemców można postrzegać jako nieprzyjaznych „starych programistów”. Obawia się, że wymuszona separacja rodziców i osób bez dzieci może prowadzić do fałszywych i niepotrzebnych napięć.

Przez kilka miesięcy autor Andrew D. Blechman zanurzył się w The Villages, ogromnej, niezależnej, ograniczonej wiekiem społeczności emerytalnej na Florydzie. Swoje doświadczenia podsumowuje w swojej książce Leisureville: Przygody w świecie bez dzieci. Blechman stwierdził, że siwiejący dorośli rozpaczliwie szukają poczucia wspólnoty i czują się marginalizowani przez „świat zewnętrzny”.

W wioskach Blechman znalazł idylliczne i luksusowe otoczenie, chociaż uważał, że krajobraz jest „Disneyowski” i sztuczny. Jak na ironię, odkrył, że dorośli zachowują się jak dzieci, znajdując swobodę zabawy bez krytyki i osądów młodszych ludzi. Nie znalazł spokoju i ciszy, jakich można oczekiwać od społeczności bez dzieci. Zamiast tego znalazł wyraźnie partyjną atmosferę, w której ludzie byli apatyczni i odsunięci od polityki i wydarzeń poza murami Wioski.

Nie odniosłem tak negatywnego wrażenia na temat ograniczonej wiekowo społeczności, którą odwiedziłem z przyjacielem. To miejsce ma wyraźny potencjał. Mimo to zniechęca mnie wiele stron bardzo restrykcyjnych reguł. Przepisy prowadzą do wspólnego życia podyktowanego przez dewelopera. Wydaje mi się również, że gdybym tam mieszkał, mógłbym zostać pustelnikiem - uwięziony w wiejskim życiu w izolacji, ponieważ było to ostatecznie łatwiejsze niż kontakt z głośnymi dziećmi mojego sąsiada lub z ludźmi, których styl życia różni się znacznie od mojego.

Moja przyjaciółka wciąż zastanawia się nad swoimi opcjami i rozważa przejście do artystycznej społeczności ograniczonej wiekiem. Moim zdaniem, jeśli zdecyduję się odizolować od „prawdziwego świata”, żyjąc w społeczności dyktującej podobieństwo we wszystkich rzeczach, stanę się słabszą osobą do wycofywania się ze świata.

Zrozumiałe jest, że społeczności z ograniczonym wiekiem są atrakcyjne dla ludzi, którzy czują się marginalizowani z powodu swojego bezdzietnego / bezdzietnego stylu życia lub starości.Ale pomimo atrakcyjności życia w sympatycznej, całkowicie dorosłej społeczności, wiem, że niechętnie czuję się oddzielony i marginalizowany. Lubię mieszkać w ruchliwym mieście o dużej różnorodności. W zróżnicowanej społeczności nie ma znaczenia, czy mam dzieci, czy nie. Pasuję. Większość ludzi tu mieszkających „pasuje” po prostu dlatego, że nie ma jednej najlepszej pozycji do dopasowania. Wioski, w najgorszym przypadku, wydają się odzwierciedlać ksenofobiczny charakter podmiejskiej dzielnicy, w której dorastałem.

Czasami, kiedy dzieci z sąsiedztwa chlapią się na basenie i krzyczą „Marco Polo” w noc, mogę znów pomyśleć o życiu w społeczności bez dzieci. W inne noce głosy rozbrzmiewają, wznoszą się i opadają w miękkim wietrze, przypominając mi moje własne wieczory z dzieciństwa, grając w piłkę i dzwoniąc do przyjaciół w nocy. Dźwięki przywracają ciepłe uczucie, któremu towarzyszą miłe wspomnienia. Nie sądzę, że chcę odizolować się od takich uczuć.




Co myślisz? Czy zastanawiałbyś się kiedyś nad przeniesieniem się do społeczności wolnej od dzieci? Podziel się swoimi przemyśleniami, pomysłami i obawami na naszym forum dyskusyjnym Married No Kids:

//forums.coffebreakblog.com/ubbthreads.php/forums/178/1/Married_No_Kids

Instrukcje Wideo: Jak mądrze kochać i dobrze wychowywać swoje dziecko | Dorota Zawadzka | TEDxPolitechnikaOpolska (Kwiecień 2024).