Sztuka identyfikacji
Jednym z problemów związanych z ptakami jest to, że jest sztuką, a nie nauką.

Czasami ptak z bardzo wyraźnymi oznaczeniami stoi nieruchomo przed lornetką. Możesz iść do domu i sprawdzić to na liście z absolutną pewnością. Tak właśnie zrobiłem, gdy zobaczyłem wielką rogatą sowę pewnego dnia poza Raptor Trust. Siedział nieruchomo na drzewie przez ponad 30 minut. Był duży, miał łatwe do zauważenia „rogi” i wyglądał dokładnie jak zraniona wielka rogata sowa spoczywająca w pobliskiej klatce.

Czek!

Zwykle jednak nie jest to takie proste. Wiele gatunków ptaków wygląda podobnie, więc musisz zgadnąć, który z nich widziałeś. Innym razem ptak nie ogląda się dobrze, zanim odleci. Pamiętajcie o świetnej piosence Nelly Furtado: „Jestem jak ptak, chcę odlecieć. . . ”

Ona nie żartowała.

W razie wątpliwości co do ptaka, którego widziałeś, musisz użyć logicznej dedukcji, aby ustalić, który to prawdopodobnie był.

W zeszłym tygodniu widziałem drapieżnego ptaka wielkości gołębia siedzącego na słupie telefonicznym na moim parkingu. Byłem w drodze do centrum handlowego, a nie do rezerwatu ptaków, więc nie miałem włączonej lornetki. Ptak, który miał na twarzy rysy twarzy, takie jak bokobrody i niebieskoszare plamy na piersi, siedział tam przez minutę lub krócej, zanim odleciał. Kiedy wróciłem z zakupów, wyjąłem mojego przewodnika National Geographic i próbowałem ustalić, który ptak właśnie widziałem.

Moja matka widziała tego ptaka wiszącego z piórami w pysku, więc stwierdziłem, że to prawdopodobnie ptak zjadający raptora. Ponieważ mieszkam w mieście, najpierw założyłem, że to sokół wędrowny. Ale sokoły wędrowne są znacznie większe niż gołębie - w rzeczywistości jedzą je - więc chyba, że ​​był to bardzo malutki sokół wędrowny, musiałem to wykluczyć. Pustułka miałaby odpowiedni rozmiar, a merlin miałby dokładnie odpowiedni rozmiar. Według przewodnika terenowego pustułki lubią siedzieć na drutach, ale są ptakami z otwartej przestrzeni. Parking nie był prawie otwartym krajem, ale był bardzo blisko rezerwatu ptaków podmokłych. Merliny, według przewodnika, są rzadkie. Nie mają też na twarzach śladów po bokach.

Ostatecznie zdecydowałem się na pustułkę. Nie zauważyłem żadnych zardzewiałych piór na tym ptaku, ale nie dostrzegłem w nim najczystszego ani najdłuższego spojrzenia. Wiem, że w dwóch parkach podmokłych w pobliskich miastach są pustułki, a ekosystemy są podobne do ekosystemu w parku za moim mieszkaniem. Widziałem pustułkę raz (i tylko raz), więc nie dodałem nowego członka do mojej listy życia. Czy to naprawdę był Merlin? A może mały wędrowiec? Nigdy się nie dowiem.

Ptactwo to sztuka, a nie nauka. W niektórych lub nawet większości przypadków musisz polegać na swojej pamięci, przewodnikach po terenie i zdrowym rozsądku, aby dowiedzieć się, który ptak najprawdopodobniej widziałeś. To prawie jak obowiązek przysięgłych. Nigdy nie masz pewności, czy dana osoba popełniła przestępstwo. Musisz po prostu dowiedzieć się ponad wszelką wątpliwość, co się stało. To sprawia, że ​​to hobby jest tak fascynujące, a czasem tak frustrujące.

Instrukcje Wideo: Kryminalistyka i sztuka, czyli rzecz o ujawnianiu i wykrywaniu falsyfikatów, Dariusz Wilk (Może 2024).