Wybór pokoju
Ostatniego wieczoru oglądałem powtórkę „Interwencji”, a ojciec powiedział o swojej córce alkoholowej: „Ma wybór i wybiera alkohol”. Ci z nas w okresie zdrowienia rozumieją, że uzależnienia pozbawiają nas zdolności do podejmowania dobrych decyzji i wyborów. Jeśli mamy wyraźny moment lub dwa, możemy wierzyć, że mamy wybór, kiedy patrzymy na tę butelkę, lek, jedzenie itp. Czy powinniśmy sobie pozwolić, czy nie? Rzeczywistość jest taka, że ​​kiedy jesteśmy w trakcie naszej choroby, nie ma wyboru. Nasze umysły mogą powiedzieć nam jedno, ale nasze ciała mówią nam coś innego. Nasz ogólny brak duchowości przejawia się we wszystkich naszych najgorszych wadach i jeśli w ogóle istnieje wybór, prawie zawsze wybieramy demona.

Jedną z pierwszych rzeczy, których się uczymy, kiedy rozpoczynamy regenerację i pracujemy nad 12 krokami, jest to, że jesteśmy w stanie dokonywać wyborów, a pierwszym wyborem, którego dokonujemy, jest picie lub nie picie; na narkotyki czy nie na narkotyki itp. Każdego dnia musimy dokonywać niezliczonych wyborów. Jeśli nie jesteśmy doskonali, musimy być gotowi zaakceptować fakt, że czasami podejmowane przez nas decyzje nie zawsze są najlepsze. Jednak dopóki jesteśmy trzeźwi, mamy możliwość wyboru bez względu na wynik.

Podejmowanie decyzji dotyczących powrotu do zdrowia nie dotyczy tego, co będziemy nosić, co będziemy jeść, ani co będziemy robić w następny weekend. Dokonywanie wyborów w procesie zdrowienia to wybór zasad, według których chcemy żyć. To niesamowita wolność! Bez względu na przeszkody na naszej drodze, możemy wybrać nasz stan istnienia. Mówię „stan istnienia”, ponieważ szczęście, spokój i pogoda ducha (jako przykłady) nie są emocjami. Każdego ranka, gdy powstajemy, możemy wybrać dzień szczęśliwy, spokojny lub spokojny. Aby jednak którekolwiek z nich stało się rzeczywistością, musimy przestrzegać zasad dobrego życia przez cały dzień.

Rozpoczęcie dnia modlitwą i medytacją to dobry początek, ale musimy uważać, aby praktykować zasady we wszystkich naszych sprawach przez cały dzień. Jeśli pod koniec dnia, kiedy wykonamy dokładny krok dziesiąty, konsekwentnie będziemy wymyślać negatywy i listę poprawek, które musimy wprowadzić, prawdopodobnie ulegamy defektom, które musimy wyeliminować.

Jednym z zachowań, które wielu z nas łączy w uzależnieniu, jest potrzeba posiadania racji; potrzeba wyrównać lub mieć ostatnie słowo. Osobiście, przed wyzdrowieniem, mogłem spędzać godziny na przemyślaniu sytuacji w kółko, ponieważ ktoś był dla mnie niegrzeczny lub ktoś nie udzielił mi usługi, której zażądałem, lub ktoś przerwał mi ruch uliczny. Były to zawsze przypadki, w których nie znałem nawet zaangażowanych ludzi i najprawdopodobniej nigdy więcej ich nie zobaczę przez resztę życia. Pozwoliłem im jednak doprowadzać mnie do szaleństwa i zrujnować dzień, ponieważ nie miałem odwagi ani nie wiedziałem, jak dokonać wyboru, by pozwolić temu odejść.

Właśnie z tym ostatnio wyzwała mnie moja Siła Wyższa i musiałem sobie przypomnieć, że mam wybór. Czasem zapominam. Mówię, zanim pomyślę, a kiedy wszystko zostanie powiedziane i zrobione, nie czuję się dobrze z siebie. W ciągu ostatnich kilku tygodni miały miejsce trzy przypadki, które dały mi możliwość wyboru pokoju, a na dłuższą metę mogłem dokonać tego wyboru. Ale nie przychodzi mi to automatycznie.

Miałem potencjalne konfrontacje z przedstawicielem organizacji wolontariackiej; przedstawiciel obsługi klienta w firmie samochodowej; oraz agent z linii lotniczej. Żaden z nich nie dałby mi tego, czego chciałem, ponieważ każdy powiedział, że to, czego nie chciałem, to ich polityka Oczywiście myślałem, że wszyscy byli idiotami, a gdy moja rozmowa z każdym się eskalowała, zdałem sobie sprawę, że zdecydowanie NIE dostanę tego, czego chciałem, a jeśli nie wybiorę uprzejmości i spokoju, będę tym, który poczuje uraz. I wszyscy wiemy o urazach!

Szczerze mówiąc, rozmowa telefoniczna z przedstawicielem organizacji wolontariackiej nie poszła tak dobrze. Rozmowa zakończyła się, zanim się zorientowałem. Tak, źle się czułem. Wykonała swoją pracę, a ja jej nie lubiłem. Następne dwa połączenia z przedstawicielami samochodu i linii lotniczych rozpoczęły się dobrze i zakończyły dobrze, ale w połowie było to, gdy musiałem pozwolić, żeby wszystko się skończyło. Nadal chciałem tego, czego chciałem, ale nie zamierzałem tego zdobyć. Ważne jest to, że świadomie dokonałem wyboru, a mój wybór polegał na spokoju.

Życie jest pełne wyborów. Jako uzależnieni od odzysku wiemy, że wolność i możliwość dokonywania wyboru są naprawdę darem. Powrót do zdrowia i 12 kroków dały nam możliwość bycia panami własnego losu. Powinniśmy codziennie rozpoznać wybory, których dokonujemy, i ich odczucia pod koniec dnia. Wybór pokoju i szczęścia jest czasem łatwiejszy niż się wydaje. Jeśli będziemy przestrzegać zasad 12 Kroków i utrzymywać duchowy związek z naszą Siłą Wyższą, zasady, których szukamy, będą naszą nagrodą. Pamiętaj tylko, że to postęp, a nie doskonałość.

Namaste ”. Obyście podróżowali w pokoju i harmonii.

„Like” Grateful Recovery na Facebooku. Kathy L. jest autorką „The Intervention Book” (Conari Press)


Dzień Matki nadchodzi. Zajrzyj na www.billsfriends.com po ten wyjątkowy prezent!

Instrukcje Wideo: Jaką farbą pomalować ściany w pokoju dziennym? - WYBÓR NA 5 (Może 2024).