Kocham łotrzyków
Witam i witam ponownie. Przygotowania do wakacji tutaj nie są tak dzikie, jak w niektórych innych domach - zakupy i owijanie są zakończone, ale pieczenie nie jest. W tym momencie jesteśmy gotowi na relaks z naszą rodziną.

Oczywiście dla mnie relaks polega zwykle na zwinięciu się w kłębek z książką, którą mam w tym tygodniu do podzielenia się najnowszą antologią z linii Brava Kensington, I Love Rouges
I Love Rouges. Ten ma opowieści z historycznych faworytów Bertrice Small i Thea Devine, a także Jane Bonander.

Najpierw jest „Zuleika i barbarzyńca” pani Small, a ona ustawia ją na raz z geniami i haremami (podobnie jak niektóre z jej najbardziej parowych książek wcześniej). Kiedy kuzyn Zuleiki mówi jej, że zamiast poślubić ją, by zdobyć królestwo ojca, daje jej barbarzyńcę w prezencie, wymyśla nowy plan, który obejmuje małżeństwo z barbarzyńcą AmirKhanem i sposób na pokonanie jej nieszczęsny kuzyn. Spodobała mi się ta opowieść o wiele bardziej niż niektóre ostatnie powieści pani Small i mam nadzieję, że tak jak w tej opowieści zebrała kolejne książki.

Następna jest „Wszystkie tajemne przyjemności” Thea Devine z wdową Corinną Woodholme, która ma stawić czoła potężnemu przeciwnikowi w bitwie o miłość, Simonowi Charlesworthowi, człowiekowi, którego zraniła dawno temu. Simon powinien polować na żonę, ale jedynym polowaniem, które go interesuje, jest sposób, aby uczynić Corinnę swoją na zawsze, a jeśli będzie musiał grać w jej gry, to chętnie. Cudowna, sprośna lektura, dokładnie tego, czego można się spodziewać po Boskiej historii.

Wreszcie mamy „The Bedroom is Mine” pani Bonander z Lily Charlesworth oszołomioną, gdy dowiaduje się, że w kabinie, w której mieszka, znajduje się mężczyzna, niejaki Ross Benedict, który jest pewien, że jego siostra-partnerka ma coś wspólnego z kobietą w jego łóżku. W porównaniu z pozostałymi dwiema historiami, ta niestety nie ma pary. I choć przypuszczamy, że Ross jest łobuzem, zachowuje się jak palant.

Daję antologii cztery strzały, głównie dlatego, że uwielbiałem pierwsze dwie historie.

Do następnego razu, miłej lektury! I wesołych świąt, niezależnie od tego, które świętujesz!