Historia tego, jak Wizard Clip w Zachodniej Wirginii ma swoją nazwę, jest fascynująca i koncentruje się na tajemniczych i paranormalnych wydarzeniach, które miały miejsce w 1790 roku.
Wielu wiarygodnych świadków zweryfikowało prawdziwość tej historii poprzez zapisy i wspomnienia przekazywane przez wieki.
Najwcześniejsze znalezione zapisy pochodzą z 1797 roku, kiedy zarówno ks. Demetius A. Galletzen napisał swoje wspomnienia, jak i pani Annella McSherry napisały listy odnoszące się do wydarzeń Wizard Clip a / k / a „Wizzard's Clipp”.
Rolnik Adam Livingston przeniósł się do Smithfield w stanie Wirginia (część obszaru, który później stał się Zachodnią Wirginią) ze swoją rodziną w 1790 roku. Był człowiekiem znanym z uczciwości, uczciwości i inteligencji.
Livingston i jego rodzina, składająca się z żony, trzech synów i czterech córek, byli szczęśliwi i spokojni w swoim domu w Smithfield w stanie Wirginia przez kilka lat.
Pewnego dnia w 1794 r. Nieokreślony nieznajomy podróżujący przez ten obszar pojawił się w domu Livingstonów z prośbą o wejście na pokład - jak to robili podróżnicy.
Obóz wkrótce zachorował i wyglądał, jakby umierał. Wezwał Adama do swojego łóżka i poprosił o wizytę księdza katolickiego.
Luteranin Livingston odmówił nieuprzejmie i nadal odrzucał prośbę umierającego nieznajomego. Niektóre relacje z tej historii wskazują, że za tę odmowę odpowiedzialna była pani Livingston.
Niezależnie od tego internat wkrótce zmarł w domu. W tym czasie kłopoty przypominające poltergeist zaczęły się od rodziny Livingston.
Tej samej nocy Jacob Foster, strażnik zwłok zatrudniony przez Livingston, porzucił swój obowiązek z powodu strachu. Świece nie zapalałyby się w pokoju, pozostawiając Fostera samego w ciemności z martwym ciałem.
Następnej nocy słychać było konie galopujące przed domem. Ale nie było koni.
Kilka dni później pożar zniszczył stodołę Livingstona i zabił wszystkie jego bydło. Całe naczynia w domu zostały rzucone na podłogę i rozbite niewidzialnymi rękami.
Rodzina Livingstonów straciła wszystkie swoje pieniądze. Dosłownie po prostu zniknął.
Indyki i kury spacerowałyby po podwórku, a ich głowy spadałyby - jak gdyby zostały odrąbane ostrym ostrzem. Kawałki drewna wyskakiwałyby z kominka bez wyraźnego powodu, podróżując kilka stóp, jakby próbując podpalić dom.
Najdziwniejszym zjawiskiem był dźwięk dużych maszynki do strzyżenia słyszany nieustannie w domu przez kilka miesięcy. Wycięcia półksiężyców i innych mistycznych kształtów znaleziono w całej rodzinie odzieży, butach, butach i pościeli.
Wiadomości i historie o wydarzeniach w domu Livingston rozprzestrzeniły się bardzo szeroko. Wielu odwiedzających przybyło, aby rzucić okiem. Pewna starsza pani zdjęła nową jedwabną czapkę, kiedy przyjechała, i dla bezpieczeństwa schowała ją do kieszeni. Gdy zdejmowała czapkę z kieszeni, gdy była gotowa do wyjścia, odwiedzający znalazł jej nowy kapelusz przycięty do wstążek.
Kilku młodych mężczyzn poprosiło o pozwolenie na nocleg w domu, ale wystartowało po krótkim czasie, gdy duży kamień wyskoczył z kominka i zaczął szybko wirować po pokoju.
Po pewnym czasie zdrowie pana Livingstona zaczęło się pogarszać. Marzył o człowieku w szacie i usłyszał głos mówiący, że ta osoba może mu pomóc.
Livingston został ostatecznie doprowadzony do katolickiej rodziny McSherry, która przedstawiła go swojemu księdzu, wielebnemu Dennisowi Cahillowi.
Po spotkaniu z Cahill Livingston zaczął płakać i twierdził, że jest wybawcą ze swoich snów.
Cahill zaśmiał się z Livingstona i powiedział mu, żeby lepiej pilnował swoich sąsiadów, którzy z pewnością byli w stanie zgorszyć.
Cahill został w końcu przekonany przez sąsiadów i przyjaciół Livingston, aby pomogli farmerowi. Najpierw kapłan skropił wodą święconą, co pomogło, przywracając pieniądze, które wcześniej zniknęły.
Odgłosy przycinania nadal nękały domowników, dopóki Cahill nie odprawił Mszy Świętej w domu, a następnie nie poświęcił grobu nieznajomego. Wkrótce potem wszystko wróciło do normy.
Z wyjątkiem praktyk religijnych Livingstonów - stali się i pozostali pobożnymi katolikami.
W biurze urzędnika hrabstwa w Charles Town w Zachodniej Wirginii starożytna książka o czynach pokazuje, że Livingstone dokonał ponad trzydziestu akrów ziemi na rzecz ojca Dennisa Cahilla i jego następców za „egzorcyzmowanie diabła”. Tak długo, jak ktokolwiek pamięta, ta kraina była nazywana „polem kapłana”.
Bibliografia:
//www.wvculture.org/history/notewv/wizardclip1.html
//olrl.org/stories/wizclip.shtml
//ghosts-hauntings.suite101.com/article.cfm/wizard_clip_poltergeist
Roberts, Nancy. Ilustrowany przewodnik po duchach. Seacaucus, NJ: Castle Books, 1974.
Instrukcje Wideo: I Bought a Mystery Box from Dark Web & It Was Scariest Thing I’ve Ever Done (Deep Web Challenge) (Może 2024).