Wszyscy wiemy o świetnej muzyce Richarda Smallwooda, myślę Total Praise, ale założę się, że wielu ludzi nie wie, że był radykalnym, bojowym, entuzjastycznym studentem w tamtych czasach. Mówię o bracie Afro i dashiki, który wyzywająco przejął budynek Fine Arts University na Howard University i zażądał, aby dziekan zezwolił jemu i jego kolegom studentom prawa na studiowanie wszystkich rodzajów muzyki. Tak, to Smallwood i grupa studentów zamknęli to miejsce i nie wyjeżdżali przez tydzień, dopóki ich żądania nie zostały spełnione. „Przejęliśmy ją, ponieważ tak naprawdę nie było czarnych studiów dla studentów muzyki. Mam na myśli, że poznaliśmy duchy murzyńskie, ale jazzu, bluesa i gospel nie nauczano w szkole i nie przyjęto ich ”- mówi Smallwood. „Szkoła koncentrowała się głównie na muzyce klasycznej. Zwróciliśmy się do dziekana, aby uzyskać jakieś czarne studia, a on powiedział „nie”. Postanowiliśmy więc przejąć budynek. ”

Przenieśli fortepian z piwnicy na trzecie piętro, aby ludzie mogli na nim grać i odmówili wpuszczenia lub wyjścia z budynku. „Och, robiliśmy sobie przerwy i chodziliśmy na lunch albo coś w tym stylu, ale przez następne cztery lub pięć dni zatrzymywaliśmy się w budynku Sztuk Pięknych” - mówi z chichotem Smallwood. W końcu spotkali się z dziekanem i zgodził się im pozwolić mieć zespół jazzowy i studiować historię muzyki afroamerykańskiej. Był to jeden z wielu przypadków, gdy Smallwood był agentem zmian i od tamtej pory jest nim.

W młodym wieku Smallwood przystosowałby się do zmian. Urodził się tutaj w Atlancie, ale wkrótce przeniósł się do Filadelfii, New Jersey i wielu innych miast, ponieważ jego ojciec był podróżującym ewangelistą. To ciągłe przemieszczanie się utrudniało dzieciństwo Smallwood: „Nie podobało mi się to, ponieważ ciągle zmieniasz szkoły, tracisz przyjaciół, a ja byłem bardzo nieśmiałym dzieckiem, więc zajęło mi trochę czasu, aby się zaprzyjaźnić. Kiedy się zaprzyjaźniłem, oni (jego rodzice) zabierali mnie ze szkoły i przenosili w inne miejsce. Poza tym byłem jedynakiem, więc było mi ciężko. ”

Miłość do muzyki była dla Smallwood stabilna. Widząc dar muzyki w swoim młodym synu, matka Smallwooda przyniosła mu zabawkowy fortepian w wieku dwóch lat. „Oni (jego rodzice) słyszą, jak nucę melodie z kościoła, zanim jeszcze zacząłem mówić”, mówi Smallwood. W wieku pięciu lat potrafił wybrać kompletne melodie na fortepianie, a w wieku siedmiu lat grał w swoim kościele i prowadził chór seniorski. „Mój tata powiedział mi, że chcę, żebyś grał w kościele, i to było to”, śmieje się Smallwood. Utworzył swoją pierwszą grupę śpiewającą w wieku 11 lat, a około 14 lat wziął lekcje na Howard University dla Junior Preparatory Department. Miał jednego konkretnego nauczyciela, panią Ann Burrell, która nauczyła go, jak czytać muzykę. Ostatecznie to jego matka i ojciec oraz ich wsparcie naprawdę pielęgnowały jego talent i pozwalały mu rosnąć. „Moi rodzice byli bardzo zachęcający, szczególnie moja mama. Była niezwykłą kobietą. ”

Jego najnowsze obietnice CD były narodzinami ze względu na rodzaj zmiany dla Smallwood; śmierci jego drogiego przyjaciela Waltera Hawkinsa i jego ukochanej matki, Mabelle Smallwood. Poprzez obietnice chce dać ludziom do zrozumienia, że ​​Bóg może zmienić nawet najbardziej traumatyczną sytuację, taką jak utrata ukochanej osoby, na coś, co ostatecznie pomoże ci być lepszym człowiekiem i zbliżyć się do Niego. „To pierwsza muzyka, którą napisałem odkąd moja mama zmarła”, mówi Smallwood, którego matka zmarła w 2005 roku. „Jestem bardziej podekscytowana tym, niż czymkolwiek w moim życiu. Przez około cztery lata po jej śmierci w ogóle nic nie napisałem. Naprawdę zacząłem myśleć; cóż, może po prostu już tego nie mam. Kiedy kogoś stracisz, wszystko się zmieni. Mam na myśli, że przez rok nie grałem żadnej muzyki - dodaje Smallwood. Zaczął pisać ponownie po obejrzeniu wiadomości i uświadomieniu sobie, że w telewizji nie mówi się o dobrych wiadomościach. „Bóg przemówił do mego ducha i powiedział, że dałem wam proroctwo w moim słowie, więc nie ma znaczenia, co mówi świat ani co mówią media, że ​​musicie wierzyć w moje obietnice. Jeśli jesteś moim dzieckiem, obietnicami będą tak i Amen. Nie zwróci nieważności. Jeśli to powiedziałem, to to załatwia sprawę. ”

Postanowił stworzyć nowy projekt, który byłby pełen piosenek, które mówią o Bożych obietnicach i które podniosłyby na duchu każdego, kto tego słuchał. „Muzyka jest mi bardzo bliska. Mam piosenkę zatytułowaną „Sow in Tears”, która nawiązuje do fragmentu, który mówi, że siejesz we łzach, ale zbierasz radość. Wiele piosenek mówi o stracie, ale jak Bóg może nas z nich naprawić. W rzeczywistości mam piosenkę zatytułowaną „On jest naprawcą złamanych serc”, którą napisałem rano, gdy przemieniłem mojego dobrego przyjaciela biskupa Waltera Hawkinsa. Znałem Waltera i Edwina od 19 roku życia. Spotkałem ich, kiedy byłem w Howard. Jego śmierć była dla mnie smutna, ale wiedziałem, że Bóg naprawi moje serce. Tak więc wiele z tej muzyki jest zachęcającą muzyką dla tych, którzy ponieśli stratę, aby dać im do zrozumienia, że ​​to też minie ”, stwierdza Smallwood.



Smallwood mówi, że miał pełne życie i karierę.Przyznaje, że po raz pierwszy usłyszał w radio swoją piosenkę „I Love the Lord”, zabierając matkę do Grammy, gromadząc śpiewaków dla Vision i tworząc obietnice jako jedne z najlepszych momentów w jego życiu. Jego muzyka była wykonywana nawet tak daleko, jak Japonia, miasto, które uwielbia odwiedzać. „Poszedłem tam, a chór kobiecy wykonał utwór Total Praised, i płakałem, ponieważ był taki piękny”, stwierdza Smallwood. W świetle niedawnej tragedii w Japonii myślę, że jego Obietnice na płycie CD uspokoją tak wiele bolesnych serc.
Możesz dowiedzieć się więcej na temat Richarda Smallwooda na Facebooku na www.facebook.com/richwoodmuzik