Dlaczego robimy to, co robimy
Jaki jest nasz cel robienia rzeczy, które robimy każdego dnia? Dlaczego podejmujemy decyzje, które podejmujemy? Czy jest coś do zyskania? Czy przynosi to korzyści nam czy komuś innemu? Zawsze istnieje powód, dla którego robimy to, co robimy. I zawsze jest jakiś powód w jaki sposób robimy to, co robimy.

Czy powiedziałbyś, że robisz pewne rzeczy chętniej, gdy dotyczy to kogoś, kogo kochasz? Czy powiedziałbyś, że jesteś bardziej skłonny dołożyć wszelkich starań, gdy wiesz, że jesteś zainteresowany zainwestowaniem w wynik? Byłoby cudownie, gdybyśmy robili wszystko tak, jakby to było robione Bogu. Niestety, często omawiamy ten fragment Pisma Świętego i robimy to z niechęcią, a nie całym sercem.

Nie mogę nawet policzyć, ile rzeczy zrobiłem z niechęcią. Proszę Ojca, by mi wybaczył. To naprawdę ma znaczenie, jeśli robimy coś z serca, czy też robimy coś po prostu po to, aby to zrobić, lub żeby sobie z tym poradzić.

We wszystkim, co robimy w życiu, wyraźnie widać różnicę w tym, co zrobiliśmy z serca, i w tym, co zrobiliśmy, aby sobie z tym poradzić. Jaką ogromną różnicę by to zrobiło, gdybyśmy zaczęli robić WSZYSTKIE rzeczy, jak dla Pana, a nie jak dla człowieka.

Wyobraź sobie, że chodzisz do pracy i robisz rzeczy, aby zadowolić Pana, zamiast po prostu wykonywać swoją pracę, ponieważ jest to wymagane od ciebie. Co jeśli podchodzisz do swojej pracy ze świadomością i postawą, że Bóg właśnie tam cię obserwuje? (Prawda jest taka, że ​​jest.) Co jeśli, zamiast próbować po prostu wykonać zadania, które zrobiłeś, zrobiłeś to, aby zadowolić Boga? Zamiast postrzegać to jako wykonywanie zadań przez pracodawcę; postrzegaj to jako wykonywanie pracy, która byłaby przyjemna Bogu; tak jakby oceniał cię pod koniec dnia.

To naprawdę robi różnicę w tym, co robimy, kiedy wiemy, dla kogo to robimy i dlaczego. Wiem na pewno, że jeśli naprawdę nie lubimy osoby lub nie dbamy o konkretną osobę, zwykle nie dajemy z siebie wszystkiego.

Jest to całkowicie niewłaściwe podejście. Nie ma znaczenia, czy się z kimś zgadzamy, czy nie; a nawet jeśli lubimy osobę, czy nie; kiedy mamy przed sobą zadanie i jesteśmy wezwani do zrobienia czegoś, powinniśmy zawsze dawać z siebie wszystko, bez względu na to, dla kogo i po co jest on wykonywany.

Na tym świecie jest niezliczona liczba rzeczy, których nie będziemy lubić, z którymi się nie zgodzimy i których możemy po prostu wstręt. Niemniej jednak nie zwalnia nas to od bycia i robienia wszystkiego, co możemy; być przedstawicielem tutaj na ziemi naszego Ojca Niebieskiego.

Mamy obowiązek dawać przykład. Musimy robić to, co robimy, pomimo przeszkód i zagrożeń, które napotykają na naszej drodze. Nie możemy zapominać, że robimy to, co robimy, aby oddać cześć Bogu, a nie zadowolić człowieka. Zostaliśmy oddzieleni do konkretnego dzieła w Chrystusie. I okazywać wszystkim ludziom miłość Bożą; być solą na ziemi; światło, które świeci wśród ciemności.

Wielu z nas odczuwa rozczarowanie światem i sposobem, w jaki rzeczy działają, i okazuje się, że nie dajemy z siebie wszystkiego. Uważam to za prawdziwe, nawet jeśli chodzi o nabożeństwo w kościele. To nie tylko sprawa świata, ale także sprawa kościoła.

Straciliśmy zapał do Chrystusa i staliśmy się ludźmi zadowolonymi i samozadowolonymi. Robimy to, co sprawia, że ​​czujemy się dobrze lub co sprawia, że ​​ktoś inny czuje się dobrze. Straciliśmy dusze, naszą tożsamość, starając się żyć zgodnie ze standardami ustanowionymi przez człowieka. Czyniąc to, osłabiliśmy naszą relację z Ojcem. Staliśmy się głusi, głupi i ślepi. I nie moglibyśmy prowadzić osoby do Chrystusa, gdybyśmy spróbowali.

Kiedy naszym motywem jest najpierw zadowolenie Boga; wtedy załatwiamy wszystkie nasze obawy. Bóg mówi tak w swoim słowie…

Dlaczego robisz to, co robisz? czy chodzi tylko o to, aby zdobyć to, co możesz, czy też ma robić to, do czego Bóg cię powołał; być światłem w świecie ciemności; być liderem i prowadzić ludzi do wiedzy o tym, kim jest Bóg?

Nie zdajemy sobie sprawy, że kiedy robimy rzeczy Bogu, stanowi to precedens dla naszego życia. Stanowi precedens dla naszej postaci i spaceru, o którym tak często rozmawiamy. Najczęściej ludzie pamiętają nasze działania bardziej niż to, co mówimy. Możesz zdobyć duszę dla Chrystusa, czyniąc częściej niż mówiąc.

Robię wiele rzeczy, których ciało nie chce robić, ale mój duch, moje serce, stara się zadowolić Ojca. Dawno temu zrozumiałem, że nie jestem w tym świecie tylko dla siebie. Bóg przysłał mnie tutaj z zadaniem i muszę zrobić wszystko, do czego mnie powołał, aby upewnić się, że nie wrócę sam do domu.

Nie jestem moją własną osobą. Przyniesiono mi cenę. Drogocenna Krew Jezusa Chrystusa. Jak mogę bezczynnie siedzieć wokół, jęcząc i narzekając, skoro wiem, że mogłoby być gorzej bez Miłej Ręki Boga w moim życiu? Jak mogę usiąść i trzymać usta zamknięte, wiedząc, co wiem o Panu?

Nie mogę robić tego, co robię z samolubnym sercem lub samolubnym motywem i oczekuję, że Bóg będzie dalej błogosławił moje życie. Tak - prezenty są bez pokuty. Tak - Jego miłosierdzie trwa na wieki.Ale Jego łaska nie jest czymś oczywistym. Jestem Bogu winien żyć moim życiem, robić to, co robię, tak jak Jemu. Dlaczego? Ponieważ wiem, że człowiek może i rozczaruje, ale mój Bóg pozostaje na zawsze. On się nie zmienia. Jeśli więc postanowię podobać się Bogu, czynić to, co Ja, tak jak On; wtedy nie doznam spustoszenia, gdy człowiek nie dotrzyma słowa. Nie popadnę w rozpacz, gdy rzeczy, które obiecał człowiek, nigdy się nie spełnią. Nauczyłem się, że tylko rzeczy, które czynicie dla Pana, będą trwać. I że najważniejsza jest tylko opinia Boga. Bo On musi być na pierwszym miejscu we wszystkim. A jeśli zrobię to, co najpierw, aby Go zadowolić; to bez względu na to, co robi człowiek; Nigdy się nie zawiodę ani nie zawiodę. Bo moja nagroda pochodzi od Pana.

Instrukcje Wideo: DLACZEGO ROBIMY TO CO ROBIMY? #1 PSYCHOLOGIA W DZIAŁANIU (Może 2024).