Po decyzji kroku trzeciego
Jeśli regularnie uczęszczasz na spotkania, prawdopodobnie będziesz mieć możliwość czytania i dzielenia się wszystkimi krokami przez cały rok. Jedno ze spotkań moich kobiet wykonuje krok odpowiadający miesiącowi (styczeń, krok pierwszy; luty, krok drugi itd.). Czasami myślę: „Boże, całkowicie wyczerpaliśmy ten krok”. Ale następnym razem, gdy napotykam ten sam krok, słyszę coś nowego lub czytam coś, czego nigdy wcześniej nie czytałem.

Nasza rosnąca duchowa dojrzałość, to, co napotykamy w naszym codziennym życiu (jak żyjemy zgodnie z warunkami życia), a może to właśnie czas, w którym jesteśmy w fazie zdrowienia i ile razy czytaliśmy kroki, decyduje o tym, jak lepiej rozumiemy i rozumiemy ich „sugestie”.

Trzeci miesiąc, marzec, oznacza skupienie się na kroku trzecim. Rzeczywistość jest oczywiście taka, że ​​wykonujemy kroki 365 dni w roku, ale w tym krótkim okresie 31 dni mogę uczynić ten krok priorytetem. Nie mogę wymyślić kroku, który stał się dla mnie ważniejszy, szczególnie w ciągu ostatnich kilku miesięcy, lub że świadomie pracowałem jako ciężki i świadomy.

Krok trzeci we wszystkich 12 programach, które znam, to: „Podjąłem decyzję o oddaniu naszej woli i naszego życia opiece Boga, tak jak Go rozumiemy”. Jeśli dopiero zaczynasz odzyskiwać, tak, wszystko, co musisz zrobić, to podjąć decyzję. Dla mnie (i być może dla niektórych z was, którzy przez pewien czas wracali do zdrowia) proces decyzyjny dobiegł końca, a teraz jestem w trudnej sytuacji… właściwie to odwracam!

Jest to trudne, ponieważ kto nie lubi kontroli? Dziś zdaję sobie sprawę, że kontrola nigdzie mnie nie doprowadziła, ale rozwój na tym etapie ma. Uwielbiam Krok trzeci (mówię to o wszystkich krokach). Nie naprawdę! Uwielbiam ten krok, ponieważ widzę, jak dorosłem. Kiedy życie daje mi coś, z czego nie jestem zadowolony, czuję i widzę zmianę w tym, jak sobie z tym radzę. Nie jest idealny, ale jest inny ... lepiej inny. Jestem przekonany, że to ręka Boga „zmusza” nas do zmiany, stawiając nam trudności i wyzwania. A najlepsze jest to, że nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy, daje nam je, gdy jesteśmy gotowi sobie z nimi poradzić. Wiemy już o tym, ponieważ ciągle słyszymy frazes, że Bóg nie da nam niczego, z czym nie możemy sobie poradzić. Krok trzeci budzi jednak wiarę i zaufanie, że tak naprawdę jest to prawda.

Ostatnio miałem część trudności. Nie sądzę, że Bóg mnie testuje. Myślę, że Bóg daje mi szansę, by wzrastać duchowo i emocjonalnie. Dziś przyjmuję tę okazję, modląc się więcej, więcej medytując, używając mojego Boskiego pudełka (ulubione „narzędzie” w przyborniku) i będąc wdzięczny za to, co mam.

Kilka dni temu miałem bardzo ważne spotkanie. Szczerze się o to modliłem, ponieważ „popularna” opinia była taka, że ​​powinienem zapomnieć o spotkaniu i przejść dalej. Byłem zdezorientowany i musiałem kopać głęboko w sobie, aby upewnić się, że moje motywy tego spotkania są czyste. Poprosiłem o znak i tak naprawdę nie dostałem go do rana spotkania. Zawsze patrzę rano na mój horoskop. Czy będzie to dzień jednej gwiazdy czy dzień pięciu gwiazdek? Szczerze mówiąc, nie wkładam w to zapasów i nigdy nie pozwalam, żeby to decydowało o moim dniu. Ale co jakiś czas coś się wydarza i przypomnę sobie horoskop i będę miał ten moment „Aha”. „Więc o to chodziło!”

Mój horoskop tego ranka był prosty. Powiedział: „Odłóż, a uzyskasz pożądane rezultaty”. W pewnym sensie spanikowałem, myśląc, że to po prostu kazało mi zostać w domu, ale potem zdałem sobie sprawę, że jeśli to zrobię, nigdy nie uzyskam rezultatów. Siedziałem w holu miejsca spotkania, kiedy zdałem sobie sprawę, że muszę to przekazać Bogu. To był w Jego rękach i jeśli mógłbym puścić z wiarą i zaufaniem, że On się mną zaopiekuje, przyniosłoby to pożądane rezultaty. Bóg nie chce, abyśmy po prostu siedzieli i pozwalali Mu wykonywać pracę. Podjąłem więc działania i uczestniczyłem w spotkaniu.

Kiedy wróciłem do domu, zdecydowałem, że jeśli naprawdę wierzę, że Bóg rozmawiał ze mną przez mój horoskop, to musiałem go zapisać i fizycznie odwrócić, wkładając go do mojego Boskiego pudełka. Nie muszę już myśleć o tym problemie. Odwróciłem to. Nie wiem dokładnie, jakie będą „pożądane rezultaty” ani kiedy się one pojawią. Wiem, że może się to zdarzyć tylko wtedy, gdy czas jest odpowiedni i na pewno to nie zależy ode mnie! Gdyby tak było, jutro byłoby dobrze!

Krok trzeci jest osobisty. Nikt nie może szczerze powiedzieć, jak to zrobić; jak się czuć; co myśleć. Każdy z nas znajduje swoją własną drogę, która znajduje się między tobą a twoją siłą wyższą. Powtórzę zdanie, które ktoś napisał do mnie w zeszłym tygodniu. Napisałem to już wcześniej, ale jest idealny do kroku trzeciego i dzięki Modlitwie Serenity stał się moją mantrą. Wielu z was to słyszało, ale jeśli nie, to proszę i „przekażcie to”. „Wola Boża nigdy nie zabierze cię tam, gdzie łaska Boża cię nie ochroni”. Mów to codziennie.Wierzcie i czujemy pokój, miłość i wolność, które są nasze, kiedy możemy „pozwolić odejść i pozwolić Bogu”!

Namaste ”. Obyście podróżowali w pokoju i harmonii.

PS Na wszelki wypadek .... horoskopy NIE są tak naprawdę słowami Boga!

Jak Grateful Recovery na Facebooku. Kathy L. jest autorką „Książki interwencyjnej, w formie drukowanej, e-bookowej i audio

Instrukcje Wideo: Zawód: kura domowa ????SIŁACZKI #3 - Kamila Rowińska i KOBIETA.WP.PL (Może 2024).