Prognoza
Witam i witam ponownie! Nasza jesienna pogoda jest tu w końcu piękna, chociaż spędziłem sporo czasu w domu w tym tygodniu - to koniec miesiąca, więc nadchodzą wszystkie tytuły listopadowe i ledwo nadążamy za pudełkami z książkami w pracy. Tutaj jednak listopadowe książki przybywają nieco wolniej, więc już czytałem je w znacznym stopniu. Tym razem mam innego debiutanckiego autora, którym mogę się z tobą podzielić.

Forecast (Lovespell) autorstwa Jane Tara wciela się w Rowie Shakespeare, znaną w jej sąsiedztwie z niezwykle dokładnych prognoz pogody każdego dnia. Oczywiście, Rowie jest najnowszym z długiej linii czarownic i wróżek w rodzinie Szekspira na przestrzeni wieków. Jedną z jej innych zdolności jest to, że kiedy całuje mężczyznę, widzi jego prawdziwą miłość. Sprawia, że ​​randki są trudne. Ma nadzieję, że dzień, kiedy całuje mężczyznę, nic nie widzi, więc będzie wiedziała, że ​​to on jest dla niej. Ale w międzyczasie chce po prostu czegoś innego niż przyszłość, którą zaplanowała dla niej babcia: prowadzenie rodzinnego sklepu metafizycznego w nowojorskiej wiosce. Jasne, są klienci, którzy są jak rodzina, ale ona chce przetestować swoje skrzydła gdzie indziej. A kiedy Drew Henderson, najgorętszy meteorolog w mieście, doznał poważnych obrażeń, zdarza się, że jest we właściwym miejscu, w odpowiednim czasie, aby wkroczyć do swojego przedziału pogody, podczas gdy on wraca do zdrowia. Jasne, wie, że to tymczasowe, ale ekscytujące. Podobnie jest z Drew, który tak naprawdę nie jest tak podekscytowany, gdy dowiaduje się o psychicznej części jej umiejętności pogodowych, ale nawet on musi przyznać, że to świetny chwyt, który utrzyma widzów, dopóki nie wróci. I może też przyznać, że chciałby zobaczyć Rowiego nawet po wznowieniu pracy. To świetny debiut (było ich kilka w ciągu ostatniego miesiąca, na szczęście dla czytelników romansów!), Wypełniony interesującymi postaciami z problemami rodzinnymi, z którymi wielu z nas również się borykało i z odpowiednią ilością humoru. Pani Tara ma dobry początek i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, co ona wymyśli. Ten zdobył cztery z pięciu strzał Kupidyna.

Do następnego razu, miłej lektury!