Frankenstein - Lost Souls autorstwa Koontza Recenzja książki
Zagubione dusze to książka czwarta z serii Frankenstein bestsellerowego autora Deana Koontza. W czwartej części serii ludzie w miasteczku Rainbow Falls w Montanie są powielani i zastępowani intruzami zaprojektowanymi przez złego Victora Heliosa (tj. Dr Frankensteina). Aby zatrzymać Wiktora w stereotypowym wyścigu dobra nad złem, jest dwóch żonatych detektywów, Potwór Frankensteina i kilka innych postaci z wcześniejszych książek z serii.

Główny bohater jest duży, zły, odważny i brzydki. To byłby Deucalion, czyli innymi słowy Potwór Frankensteina. Deucalion żyje od dnia, w którym jego twórca powołał go do życia. Podobnie jak oryginalny potwór, ma dobre serce pod swoją upiorną sylwetką, chociaż znalezienie go zajęło mu trochę czasu. Kiedy stał się wystarczająco świadomy, aby uświadomić sobie, że zabijanie jest czymś złym, cierpiał z powodu winy i stara się naprawić zadośćuczynienie za popełnione w przeszłości morderstwa. Dogodnie rozumie on czas i przestrzeń, co pozwala mu robić rzeczy przekraczające możliwości większości bohaterów.

W książce czwartej serii Victor Helios jest szalonym klonem oryginalnego naukowca, który chce zniszczyć ludzkość. Deucalion pozyskuje pomoc swoich przyjaciół z wcześniejszej części serii, aby go powstrzymać. Fabuła jest zgodna ze standardową formułą w większości współczesnych powieści trzymających w napięciu. Rozczarowanie polega na tym, że seria książek zatytułowana Frankenstein będzie prawdziwą powieścią grozy; taki, który wciąga czytelnika w historię i powoduje dreszcze pod kołdrą. Jako przeczytany horror Zagubione dusze nie wystarcza.

W książce były elementy grozy. Victor ma armię złych replikatorów przejmujących miasto Rainbow Falls. To dodaje przerażającego elementu do napięcia i jest kilka nieco makabrycznych scen. Jako powieść trzymająca w napięciu, Koontz dobrze sobie radzi z krótkimi opisami mieszkańców miasta, którzy zauważają, że coś jest nie tak w okolicy. Żonaci detektywi, bez czytania wcześniejszych książek z serii, byli trudniejsi do nawiązania. Większość scen w tej książce koncentrowała się na „mamusiach”. W miejscach, w których Koontz mógł zbudować więcej napięcia i napięcia, często umieszczał humor. Trochę przyprawy dodaje smaku. W „Lost Souls” humor był nieco przesadzony.

Powieść była łatwa do odczytania i zabawna na swój sposób, ale historia pozostała niedokończona. Zagubione dusze to dopiero początek większego showdownu. Dopóki nie będziesz kontynuować serii, będziesz wisiał. Jeśli lubisz Toma Clancy'ego lub innych popularnych pisarzy napięcia, powinieneś cieszyć się Frankenstein: Lost Souls. Jest przyjemny w lekkim czytaniu pomimo „losu świata” wiszącego na włosku.

Kupiłem własną kopię Frankenstein: Lost Souls czytać i recenzować.