Utrata partnera życiowego
Odejście ukochanego partnera życiowego jest jednym z najtrudniejszych etapów życia i tematem, z którym większość ludzi po prostu nie chce się zmierzyć. Ponadto wiele osób uważa, że ​​bezdzietni wdowcy mają trudniejszy czas bez wsparcia dzieci. Bereft i samotny owdowiały małżonek jest powszechną cechą popularnych mediów.

Była redaktorka gazety Cara Swann ma inne podejście do tego tematu. Z wyboru jest pozbawiona dzieci i kilka lat temu straciła małżonka. Hojnie zaproponowała, że ​​podzieli się swoimi doświadczeniami z czytelnikami CoffeBreakBlog. Wysłałem jej moje pytania na ten trudny temat, a ona odpowiedziała zaskakująco optymistycznymi odpowiedziami i postawą. Oto nasza rozmowa.

Lori: Tak wielu ludzi mówi, że myślą, że ich dzieci będą ich wsparciem, jeśli się owdowią - że w rzeczywistości poradzą sobie z bólem i stratą, żyjąc dla swoich dzieci. Jakie systemy wsparcia / osoby, jeśli w ogóle, pomogły ci poradzić sobie ze stratą i dlaczego, według ciebie, tak wielu ludzi uważa, że ​​mogą polegać na dzieciach, które pomogą im poradzić sobie z utratą partnera życiowego?

Cara: Zawsze słyszałem to samo: dzieci są często powodem życia, gdy ktoś traci małżonka. Ponieważ jednak mój zmarły mąż i ja postanowiliśmy nie mieć dzieci, nigdy nie kierowaliśmy się filozofią dzieci. Mieliśmy długie, dobre małżeństwo - ale nie powiedziałbym, że żyliśmy „dla” siebie więcej niż rodzice powinni żyć tylko „dla” swoich dzieci.

Kiedy zmarł, po około roku żałoby (co jest powszechne wśród wdów, nawet tych z dziećmi), postanowiłem wrócić do pracy - jako redaktor Lifestyle w naszej lokalnej gazecie. Uważam, że praca pomogła, ponieważ pozwoliła mi być zajęta i przebywać w otoczeniu innych ludzi. Niektóre z tych, z którymi pracowałem, są teraz dobrymi przyjaciółmi i mam trzy młodsze siostry, a także dorosłych siostrzeńców i wszyscy oni są moim systemem wsparcia, ponieważ mieszkają w pobliżu. I mam moje ukochane zwierzaki, wspaniałych towarzyszy i źródło bezwarunkowej miłości.

Osobiście powiem, że spotkałem się i zaprzyjaźniłem z kilkoma wdowami. Wszystkie mają dzieci, i szczerze mówiąc, czasami problemy, z którymi się borykają, nawet w moim wieku (59 lat) i starszych z dorosłymi dziećmi, wnukami, są pod pewnymi względami trudniejsze. Słyszę skargi, że dorosłe dzieci nie rozumieją, dlaczego ich mama / tata nie mogą sobie z tym poradzić, przejść dalej, przestać się smucić itp. Ciągle jestem zdumiony brakiem zrozumienia tych wdów / wdów w odniesieniu do ich potomstwo.

Jestem pewien, że jest tam kilka dorosłych dzieci, które wspierają rodziców w takiej sytuacji, ale ich nie spotkałem. Słyszę wiele o rozczarowaniu, że dorosłych dzieci nie ma przy sobie, tak jak zawsze myśleli, że będą.

Lori: Jaka jest twoja osobista historia po utracie partnera? Jak sobie poradziłeś z procesem rozpaczy i co się z tobą stało? Jak rozwijało się twoje życie w miarę upływu czasu?

Cara: Uważam, że moje życie jest satysfakcjonujące, spokojne i szczęśliwe. Nauczyłem się wielu nowych umiejętności, które zawsze robił mój mąż - koszenia własnego trawnika, drobnych zadań dla majsterkowiczów itp. Sprzedałem naszą farmę, kupiłem inny dom, a potem ostatecznie sprzedałem ten dom i wróciłem do domu w mieście. Czasami dość trudne. Mój zmarły mąż i ja byliśmy bardzo niezależni, ponieważ rzadko prosiliśmy innych o pomoc - ale zawsze szybko pomagaliśmy rodzinie i przyjaciołom.

W ten sposób nie zmieniłem się. Ale kiedy potrzebuję pomocy, zatrudniam kogoś. Czasami, jeśli jest to drobny problem, mój szwagier lub siostrzeniec się tym zajmie. Im starszy jestem, tym bardziej cenię sobie spokój i ciszę; Nie sądzę, że mógłbym teraz tolerować dom wnuków, niż gdybym był młodszy.

Powiem, że zawsze byłem osobą samotną, jak samotny czas, i być może nie potrzebuję stałego towarzystwa innych, tak jak ekstrawertycy. Kiedy rok temu opuściłem gazetę, postanowiłem kontynuować pisanie artykułów niezależnych. Spotykam ciekawych ludzi, ale mam też czas dla siebie - dobre życie, choć zawsze będę tęsknić za mężem. Naprawdę nie mam planów ponownego małżeństwa, choć oczywiście nigdy nie wiadomo, co czeka ich życie. Na szczęście z powodu braku dzieci i czujności w zakresie planowania finansowego nie muszę pracować. Mogę podróżować w przyszłości; Chciałbym spędzić więcej czasu w Europie.

Lori: Kiedy ludzie mówią o swoich obawach związanych z brakiem dzieci, często powołują się na strach przed starzeniem się samotnie. Jak sobie radzisz z tym strachem? Wiem, że jest to związane z powyższymi pytaniami, ale wielu z nich wydaje się tak bardzo niepokojącym strachem. Jak myślisz, dlaczego tak jest i jak poradziłeś sobie / prosperowałeś jako osoba po utracie partnera?

Cara: Wiesz, myślę, że to mit, że dorosłe dzieci / wnuki zajmą się tobą w starszym wieku.Słyszałem wiele bolesnych historii od tych, którzy byli zdewastowani przez zaniedbanie ich rodziny w miarę starzenia się. Zawsze mądrze jest przygotować się na możliwość, że nie zajmą się tobą, szczególnie jeśli chodzi o sprawy finansowe. Jednym z moich ulubionych cytatów jest Orson Welles: „Urodziliśmy się sami, żyjemy sami, umieramy sami. Tylko dzięki naszej miłości i przyjaźni możemy stworzyć iluzję, że nie jesteśmy sami”. Nikt nie wie, co przyniesie jutro, a posiadanie dziecka nie zapewni, że sam nie zestarzejesz się.

Nie jestem pewien, dlaczego ludzie tak bardzo boją się starzeć, chyba że tak naprawdę boją się śmierci samotnie. W naszej obecnej kulturze śmierć jest ukryta, niewidoczna, nawet osoby starsze są niewidoczne w domach opieki. Ale podobnie jak kwestia przeludnienia, prawie niemożliwe jest otwarte, uczciwe badanie tego tematu z innymi.

Czy boję się osłabienia, zależności i niezdolności do opieki nad sobą? Ty stawiasz Ale znając moją naturę, gdybym miał dziecko, nigdy nie chciałbym obciążać ich oczekiwaniami (a tym bardziej popytem), że się mną zajmą. Dlatego ważne jest, aby zaplanować finansowo ... aby, mam nadzieję, w takim przypadku, będę mógł zatrudnić potrzebną mi pomoc. Lub chętnie przejdź do życia wspieranego; jest kilka przyjemnych udogodnień i będzie ich jeszcze więcej w miarę starzenia się osób z wyżu demograficznego, takich jak ja. I jedna rzecz, której nie będę robić: narzekać wszystkim: „moje dzieci nigdy mnie nie odwiedzają”.

Radziłem sobie z byciem wdową na swój własny sposób; smutek wdowy / wdowca jest zawsze wyjątkowy dla tej konkretnej osoby. Niektórzy nigdy się z tym nie pogodzą, niektórzy przechodzą okres żałoby, a następnie ustanawiają satysfakcjonujące życie. Miałem swoje wzloty i upadki, a nawet przez prawie pięć lat nadal mam złe dni; nie jest łatwo stracić kogoś, z kim dzieliłeś większość swojego życia. Nie siedzę i nie zastanawiam się „co jeśli” miałbym dzieci; Nigdy tak naprawdę nie myślałem o tym, kiedy byłem młodszy, chyba że rodzic skarcił mnie, że żałuję, że nie mam dzieci, gdy będę stary.

Naprawdę wierzę, że gdybym miał dzieci, miałbym teraz większy niepokój, uzasadniony czy nie, czy w pewnym momencie będę dla nich ciężarem, czy naprawdę chcą spędzić ze mną czas, dlaczego nie dzwonił, jak rozwijało się ich życie, ich problemy czy coś w tym rodzaju. Nie żałuję decyzji o nieposiadaniu dzieci. Jestem tylko wdzięczny, że żyję w erze, w której wybór jest możliwy za pomocą środków, aby się nie rozmnażać.

Skontaktuj się z Cara pod adresem:
authoress1@juno.com)



Instrukcje Wideo: Co zrobić, gdy Twój partner traci zainteresowanie? (Może 2024).