Plan Obamy dotyczący wycofania się z Afganistanu
W ubiegłym tygodniu prezydent Obama zwrócił się do narodu o jego plany dotyczące wycofania wojsk z Afganistanu w lipcu. Oto krótkie podsumowanie jego planów…

Od lipca zacznie wycofywać wojska, a do końca tego roku (10 000). Do następnego lata w pełni odzyskamy wzrost i zobaczymy 33 000 wycofanych. Od tego momentu będzie nadal sprowadzał naszych żołnierzy do domu w stałym tempie.

Do 2014 roku będziemy całkowicie poza Afganistanem, a oni będą odpowiedzialni za własne bezpieczeństwo.

Prezydent Obama powiedział również, że Al-Kaida znajduje się pod większą presją, ponieważ przejęliśmy ponad połowę ich przywództwa (w tym Osamę Bin Ladena). Powiedział także, że w Afganistanie odniosły pewne sukcesy, dokonując przemian. Ale wiele pozostaje jeszcze do zrobienia.

Nieznacznie poruszył także kwestię rozpoczęcia rozmów z talibami i tego, jak prowadzą Afgańczycy… po prostu „uczestniczymy”.

Lekko dotknął również Pakistanu i odniósł się do problemu, w którym żyją terroryści. Będzie współpracował z rządem w celu wykorzenienia ekstremistów (hmm… czy to możliwe, że faktycznie tworzą rząd?) I zabrzmiał tymi „twardymi” słowami, że dopóki jest prezydentem, Stany Zjednoczone nigdy nie będą tolerować bezpieczna przystań dla tych, którzy chcą nas zabić.

Powiedział także, że niektórzy zmuszą nas do wycofania się z naszej odpowiedzialności jako kotwicy globalnego bezpieczeństwa i zignorowania zagrożeń. Inni kazaliby nam się nadmiernie rozwinąć, stawiając czoła wszelkiemu złu. Mówi, że musimy wytyczyć bardziej wyśrodkowany kurs.

Powiedział, że musimy być tak pragmatyczni, jak jesteśmy pasjonatami, tak strategiczni, jak jesteśmy zdecydowani. W sytuacji zagrożenia musimy zareagować siłą. Ale kiedy można skierować tę siłę, nie musimy rozmieszczać dużych armii za granicą. Kiedy zabijani są niewinni, a globalne bezpieczeństwo jest odpowiedzialne, nie musimy bezczynnie stać bezczynnie lub działać samodzielnie. Zamiast tego musimy zmobilizować międzynarodowe działania, takie jak w Libii.

„Wszyscy ludzie zasługują na życie w wolności i godności” - zabrzmiał.

Zdecydowanie brzmi, jakby był przeciwny idei wojny jako całości, ale co ciekawe potroił naszą liczbę żołnierzy w Afganistanie i wszedł w sytuację libijską.

Teraz, od czasu wystąpienia na temat wycofania się z Afganistanu, oto, co się wydarzyło… w sobotę 25-go SUV-a wypełnionego materiałami wybuchowymi wysadzono przed kliniką we wschodnim Afganistanie. To zabiło co najmniej 60 osób i zniszczyło centrum medyczne.

Wczoraj, 28 czerwca, pojawiła się informacja, że ​​hotel Intercontinental w Afganistanie został zaatakowany przez „kilku” zamachowców-samobójców i bandytów. Ale potem pojawił się raport, że helikoptery z koalicji dowodzonej przez NATO zabiły 3 bandytów. Wydawało się, że gdy tylko Obama ogłosił swoje plany, zaczął się opad w Afganistanie.

Teraz dowiedzieliśmy się podczas przesłuchania na Kapitolu, że prezydent Obama mógł zignorować porady wojskowe udzielone przez jego najwyższego generała. Nastąpiła wymiana zdań między senatorem Lindsey Graham a generałem Johnem Allenem, nominowanym do objęcia stanowiska generała Petraeusa.

Senator Graham zapytał Johna Allena, czy decyzja Obamy była jedną z opcji przewidzianych przez generała Petraeusa. Nie było. Jego słowami: „Jest to bardziej agresywna opcja niż to, co zostało przedstawione”.

Dowódcy Afganistanu najwyraźniej nie przyjęli tego planu. Innymi słowy, wydaje się, że Obama działa w tej sprawie sam.

Więc jaki jest prawdziwy powód tego planu, który wymyślił? Myślę, że próbuje osiągnąć równowagę, stara się grać w centrum. Uspokaja jedną stronę, przyprowadzając część naszych żołnierzy do domu, ale wciąż trzyma tam niektórych, aby dokończyć robotę.

W rzeczywistości jednak nie można teraz ukończyć zadania. Zasadniczo wymaga, aby pozostawione tam wojska nadal wykonywały tę samą pracę, ale przy mniejszej pomocy wojskowej… wycofanie 30 000 żołnierzy faktycznie naraża naszych żołnierzy na większe ryzyko.

Jest tu określony wzór. W 2009 roku Petraeus poprosił o dodatkowe 40 000 żołnierzy, ale Obama dałby mu tylko 30 000. Wygląda na to, że rady eksperta wojskowego nie biorą sobie do serca ... Nie jestem pewien, skąd Obama czerpie swoją wiedzę wojskową, ale najwyraźniej nie jest zsynchronizowany z tymi, którzy są prawdziwymi ekspertami wojskowymi.

Jak to wygląda u innych przywódców i terrorystów? Wygląda na to, że nie planujemy zakończyć pracy. Choć to brzmi jak ciasto na niebie, po prostu przyprowadź naszych żołnierzy do domu ... to nie jest takie proste.

Wróćmy do Iraku… co, jeśli wycofalibyśmy się stamtąd wcześniej? Generał Petraeus wykonał wspaniałą robotę, zmieniając sytuację w Iraku. Dlaczego nasz naczelny dowódca nie stosuje się do rad facetów, którzy faktycznie wiedzą, co robią?

Ogólnie plan Obamy przemawia do mas. Większość Amerykanów chce tylko, aby nasi żołnierze wrócili do domu.Ale jest na to właściwy sposób… i słuchanie rad generałów wojskowych wydaje się mieć więcej sensu niż to, co usłyszeliśmy z jego ust w zeszłym tygodniu. Wygląda na to, że gra w politykę…

Instrukcje Wideo: Gen. Wojciechowski: chcemy wycofać PKW Kuwejt, nie przewidujemy kolejnej zmiany (Może 2024).