Czy jesteś niewidzialny?
To, co jest najbardziej przyjemne w klasycznej powieści Ralpha Ellisona, The Invisible Man, to fakt, że ta pięćdziesięciosześcioletnia powieść jest nadal bardzo aktualna w kontekście afroamerykańskich doświadczeń. Wszyscy doświadczamy walki o to, by nie czuć się niewidzialnym dla innych. Są chwile, kiedy wszyscy czujemy się tak bezimienni jak bohater historii Ellisona.

Kiedy protagonista Ellisona oświadcza w prologu: „Jestem niewidzialnym mężczyzną ... Jestem niewidzialny, po prostu dlatego, że ludzie nie chcą mnie widzieć”, przenosi to na sedno tego, co wiele osób odczuwało w pewnym momencie. Z powodu odmowy zobaczenia go przez innych opowieść zaczyna się od narratora na wygnanym przez siebie podziemiu. Kradnie prąd i spędza dni słuchając „Co zrobiłem, żeby być tak czarnym i niebieskim” Louisa Armstronga? Okazuje się, że zesłał się ze świata, aby napisać historię swojego życia i opowiedzieć innym o tym, jak odkrył swoją niewidzialność.

Na początku historii dowiadujemy się, że narrator jest utalentowanym mówcą. Mieszkał na południu w latach 20 i 30. Zostaje zaproszony do przemawiania przed ważnymi białymi mężczyznami w mieście. Pomimo jego daru biali mężczyźni zmuszają go do walki w walce z innymi młodymi czarnymi mężczyznami z zasłoniętymi oczami. Po upokarzającym doświadczeniu biali mężczyźni dają mu teczkę, która zawiera stypendium do wysokiej klasy czarnej uczelni. Narrator ma później sen, w którym patrzy na stypendium i mówi: „Do kogo może to dotyczyć… Niech ten czarnuch biegnie”. Jak często stwierdzamy, że nawet jeśli mamy wspaniałe prezenty, są one ignorowane przez ludzi, którzy chcą nas widzieć tylko w określony sposób?

Podczas studiów narrator wpada w kłopoty, gdy eskortuje bogatego białego powiernika po całym kampusie. Zabiera powiernika do baru odwiedzanego przez czarnych weteranów i prostytutki. Wybucha walka, a powiernik zostaje ranny. Prezydent uczelni dowiaduje się o incydencie w barze i wydala narratora. Mówi narratorowi, że powinien był pokazać powiernikowi idealną wersję czarnego życia.

Afroamerykanie często stwierdzają, że ludzie, świadomie lub nie, mają wiele wcześniejszych wyobrażeń o życiu Czarnych. Niektórzy ludzie nie myślą o tym, jak zróżnicowane jest życie Afroamerykanów. To nie jest tylko to, co jest przedstawiane w filmach takich jak Boys in the Hood, ani nie jest jak życie Cosby'ego. To wszystko pomiędzy. Nie ma „idealnej” wersji Czarnego życia. Społeczność Afroamerykanów nie ma jednej tożsamości.

W końcu narrator Niewidzialnego Człowieka trafia do Harlemu i jest zaangażowany w grupę o nazwie Bractwo. Odkrywa, że ​​Bractwo jest organizacją polityczną, która twierdzi, że działa na rzecz pomocy uciśnionym. Narrator dołącza do Bractwa i staje się znanym mówcą w grupie. Wkrótce jednak napotyka problemy z wewnątrz grupy iz zewnątrz. Wraz ze wzrostem popularności narratora otrzymuje anonimową notatkę, w której informuje go o swoim miejscu. Robi także wroga czarnego nacjonalistę, który gardzi faktem, że Bractwo jest zintegrowane.

Wiele razy w naszych instytucjach, organizacjach i kościołach stwierdzamy, że twarz przedstawiona światu wcale nie jest prawdziwą twarzą organizacji. To prawda, niektóre z naszych kościołów. Kościół jest kręgosłupem społeczności Afroamerykanów, ale chociaż wiele kościołów pomaga bezdomnym i czyni wiele dobrych rzeczy w społeczności, niektóre z nich niestety bardziej angażują się w walkę między sklepami i potrzebę osobistego uznania. Prawdziwy cel i tożsamość Kościoła zostały utracone z powodu ludzkiej słabości. Na szczęście w kościołach dzieje się więcej dobrych rzeczy niż złych.

Z czasem sytuacja Bractwa i jej członków pogarsza się. Członek grupy kończy na ulicy handlarza, a po konfrontacji z policją młody człowiek zostaje zamordowany. Gdy narrator bierze na siebie plan pogrzebu poległego, zostaje ukarany za to, że nie opiera się na „pędzie” śmierci młodego człowieka. Jak często słyszymy termin „żaden dobry uczynek nie pozostaje bezkarny” lub „twój dobro będzie zło mówione”?

Gdy narrator gniewa Rasa, nacjonalista wysyła swoich ludzi, by zaatakowali narratora, a nasz bohater musi się ukryć. W tym momencie myli się z podejrzanym handlarzem ulic o imieniu Rinehart.

Pod koniec opowieści w Harlemie wybuchły zamieszki, a kiedy narrator jest ścigany przez policję, wpada do włazu. To gdzie on pozostaje.

W całej opowieści narrator nie ma tożsamości. Nikt go nie widzi. On jest niewidzialny. Jedyną tożsamością, którą ma, jest ta, którą inni na nim umieszczają. Niezależnie od tego, czy są to biali mężczyźni, którzy uważają go za zwierzę, kobiety, które chcą, aby spełniał swoje fantazje na temat czarnych mężczyzn, czy inni Afroamerykanie, którzy chcą, aby był ich ustnikiem, a nie osobą, tożsamość jest szatą, którą inni rzucają na niego, gdy odpowiada ich potrzebom.

Na końcu opowieści jest nadzieja, że ​​pisząc swoją historię, uświadamia sobie, że musi honorować i pozostać wiernym własnej tożsamości. Zdaje sobie sprawę, że wciąż może honorować społeczność i jednocześnie siebie.To potężne objawienie uświadamia mu, że może w końcu wyjść z podziemia.

To potężna lekcja dla wszystkich Afroamerykanów. Bez względu na to, co myśli świat, a nawet co myślą o nas bliscy, jesteśmy jednostkami o własnej tożsamości. Zawsze musimy to szanować. Nie możemy pozwolić sobie na bycie niewidzialnym.

Instrukcje Wideo: PODŁOGA DZIĘKI KTÓREJ JESTEŚ NIEWIDZIALNY! [ DMG DJU ] ~ Fortnite Funny Fails and WTF Moments (Kwiecień 2024).